piątek, października 26, 2012

Wdzięku odrobinę...serca pełną garść.

Jak to jest z nami.  Jednym kobietom , łatwo przychodzi zawojować otoczenie, znaleźć przyjaciół i być po prostu lubianym a inne muszą się sporo napracować, żeby uzyskać cień uwagi.
Długo się nad tym zastanawiałam i właściwie nie doszłam do żadnych konkretów.
Nie wiem. Jednoznacznie nie potrafię na to odpowiedzieć.

Czymże jest wdzięk? Co zrobić, żeby być kobietą z klasą? 
Czy takie kobiety będą bardziej lubiane?
To wszystko cechy zewnętrzne.
Tylko, no właśnie tylko co? Pierwsze na co zwracamy uwagę to wygląd .
Coś nas zauroczy i wpatrujemy się nieraz w piękność na ulicy, oczywiście z zapytaniem,
jak Ona to robi.
Wszystkie chcemy dobrze wyglądać, jasna sprawa. jednak jesteśmy tak różne, że ciężko byłoby uzyskać jednakowy efekt.
no i całe szczęscie :)W czym by panowie wybierali gdyby gusta były jednakowe :)
Wszak dla każdego piękno to indywidualna sprawa.
Tak więc jak nas wiele, mamy szansę być piękną i lubianą.
A co to jest piękno?
No właśnie.
Czasami intuicyjnie lgniemy do drugiej osoby. Dobrze się nam rozmawia, mamy podobne poczucie humoru...
Czyż nie jest dla nas piękna taka dusza? Wyczuwamy dobre serce i życzliwość.
Jest.
Zwróciliście uwagę, ze są chwile gdy spotykamy kogoś całkiem obcego. Czy to na ulicy, czy gdzieś w kolejce, moze w poczekalni u lekarza...
Zaczynamy z kimś rozmowę i dopiero później zastanawiamy się, dlaczego akurat do tej a nie innej osoby się odezwaliśmy.
To już podpowiem. Z własnego doświadczenia.
Po oczach poznajemy miłego człowieka.
Tak więc to co zewnętrze automatycznie schodzi na dalszy plan. Interesujemy się tymi, którzy sami są kontaktowi, życzliwi ...

Fajnie jest mieć piękne ruchy, elegancki chód i do tego być ładnie ubraną.
Jednak to nie wszystko.
Trzeba mieć też ciekawe wnętrze. A  do tego serce otwarte dla innych.
Troszkę może górnolotnie ale to szczera prawda.

A co przeszkadza? Przeszkadza nieśmiałość, i to bardzo.
kobieta nieśmiała ma najzwyczajniej trudności uzyskać plus na początku znajomości.
Nie jest to jej wina oczywiście bo charakter mamy jaki mamy.
Trzeba z tym walczyć, nauczyć się pewności siebie. Nie chować się w skorupie i nie analizować swoich wad. Wady ma każdy. Skupmy się też na zaletach naszego charakteru. Spiszmy sobie na kartce , w końcu zaakceptujmy siebie z tym bagażem jaki dostałyśmy.
Każda z nas jest warta uwagi, trzeba w to uwierzyć po prostu.
A piękno i klasę można wypracować. Byle nie na siłę.  Na dłuższą metę bardziej docenia się naturalność.
Naturalność podparta wdziękiem. Najlepiej gdy tkwi to w nas od urodzenia. Wtedy jest łatwo.
Ale wdzięczny, miły uśmiech i radość w oczach. Poczucie humoru ,akceptacja siebie i innych  niewiele kosztuje.
Nie jest trudno zdobyć się na uśmiech prawda?
Pokażmy innym, że warto z nami rozmawiać, że ich lubimy i że akceptujemy takimi jacy są.
Byle to sztuczne nie było. Bo uśmiech tylko na ustach , który nie dochodzi w okolice oczu jest od razu wyczuwany.  Starajmy się bardziej uśmiechać oczami.
No i do tego znowu potrzeba przemeblowania w sercu.
Wykrzesać trzeba tą naszą ukrytą życzliwość dla drugiego człowieka. Niech drzwi będa zawsze otwarte.
Będzie też tak, że nie raz się sparzymy, dostaniemy w tyłek. może się zdarzyć, ze osoba , której zaufamy po prostu nie będzie tego warta.
Cóż, jak już się o tym przekonamy, dajemy sobie spokój. Jeśli jej nie zależy, trudno. Nie twoja strata tylko żal tego człowieka.
Nie przestajemy emanować życzliwością tylko dlatego, że ktoś nas zawiódł. Jest tyle pięknych ludzi wokół, każda przyjaźń jest jak ziarenko szczęścia. Dodam , udana przyjaźń.
Jesteśmy piękne, gdy tego chcemy. Nie powiem nic nowego, że piękno z duszy wypływa. I nawet jeśli coś się nie uda, nasz charakter się zmienia. Zmienia się postrzeganie świata. Nawet kopniak w tyłek nie przeszkodzi. Będziemy kochać ludzi. Tych, których warto kochać i tych , których może troszkę mniej. Pielęgnujmy w sobie to dobro, ktore wszyscy mamy, ma je każdy, tylko nie każdemu się chce.
Później okaże się, że sami jesteśmy dobrze postrzegani przez innych. Bo nasze piękne wnętrze pokaże się w spojrzeniu :)

Myślicie, że to odrobinę naiwne?
Osobiście myślę, że nie. Bo chociaż nie raz się sparzyłam to i tak twierdzę, ze dobrze na tym wyszłam.

A potem fajna kiecka i z koleżankami na kawkę do kawiarni.
Bo życie jest cudowne gdy są przy nas cudowni ludzie :)

Być może będziecie mieli inne zdanie, nie wiem. Zawsze można do nas napisać i podyskutować . Serdecznie zapraszam :) 


                     
                                          
                                           






3 komentarze:

  1. czytelniczka ;)26.10.2012, 21:44

    Podobno ładnym jest łatwiej, podobno to umowne piękno bardziej przemawia do innych. Ja jednak spotkałam się z pozornie nieatrakcyjnymi ludźmi, którzy po chwili rozmowy zdawali się pięknieć.
    To prawdziwe piękno zależy jednak chyba faktycznie od wnętrza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co i tak nie zmienia faktu, że ładnym rzeczywiście łatwiej przychodzi zdobywanie przywilejów. Taki już ten nasz Świat skonstruowany, od ludzi zależy jak będą postrzegać innych, a ludzi trudno zmienić, nagiąć....
    Mniej atrakcyjni muszą się bardziej napracować, tak mi się wydaje. Przez co należy im się szacunek.
    Dobrze jednak, że nie zawsze królują stereotypy, bywa czasami inaczej. Może takie a nie inne środowisko, w którym żyjemy, też ma znaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dreszka, Ty to jesteś mądra babka :)

    OdpowiedzUsuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger