wtorek, czerwca 23, 2015

Delikatne serwetki wydziergane szydełkiem


W wolnych chwilach dziergam :) Serwetki mają ok. 36-38 cm. Wychodzi mi to coraz zgrabniej i to mnie cieszy.
Gdy rozkładam je w mieszkaniu, powstaje inny klimat. Nawet kawa inaczej smakuje.
Ta niebieska ma ok 36 cm i wydaje mi się bardzo romantyczna.


Wydaje się łatwa ale liczenie dziureczek po prostu mnie dobiło :) Taka pajęcza sieć , ok 38 cm.


I bieżnik na większy stół. Tą serwetę robiłam najdłużej, no ale też jest większa.


Ogólnie pogoda niezbyt dopisuje. zimno, wietrznie i deszczowo, można zatem robić coś innego.
Byle czasu starczyło i było coś do zrobienia.




Powoli nadganiam wszystko. Na blogi też ostatnio w doskokach wchodzę.
Wnusio pięknie rośnie, gaworzy już ładnie i chyba najlepiej dogaduje się z dziadkiem :)
Najważniejsze, że dużo się uśmiecha, znaczy jest zadowolony .
Wieczory zamiast spędzać na tarasie i spoglądać na zachód słońca, spędzamy w fotelach przy gorącej herbatce. U mnie najczęściej jest to mięta, którą bardzo lubię. Do tego nadal straszą deszczem.
A nad wodę chciałoby się skoczyć i poleżeć na plaży, zanurzyć stopy w piasku.
Nic to, poczekamy, może niedługo.

W domu pachnie mi czosnkiem, chyba dzieci gotowały jaki zdrowy obiad.
U mnie zupka dzisiaj, kapusta z marchewką, z dużą ilością mięsa i zasmażką. Z wielkim pęczkiem pietruchy i kopru. Taka, jak lubię, zawiesista i syta.

Niedaleko od mojego domu, jest siłownia na powietrzu. tylko znaleźć czas i wybrać się. Wbrew pozorom , nie tylko młodzież tam ćwiczy, jest sporo starszych pań. Panów tylko nie widzę.

Pójdę bo grzech nie skorzystać, jak za darmo tyle sprzętu stoi i to prawie pod nosem.

Czytaj dalej »

niedziela, czerwca 21, 2015

Malujemy mieszkanie , a stara porcelana dostaje drugie życie


Odrobina ciszy i spokoju, zatem czas, żeby skrobnąć kilka zdań.
mieszkanie słoneczne , jednak wróciłam do koloru żółtego i czekolady. Wanilia i mleczna czekolada.


Było prawie różowo. Zawsze sama mieszałam farby, wychodziło z tym różnie . Ni to pomarańcz , ni różowy.
Zółty lepiej mi się prezentuje. Jest jaśniej i radośniej.

Różnie to wygląda, w zależności od oświetlania, czy też słońca wpadającego przez okno.
Czekoladowy kolor jest tylko na łuku i na jednej ścianie w pokoju. Reszta zółto waniliowa.


Przyznam, że jest przytulniej. Przyjemniej siedzi się w pokoju, jakby lepsza energia wokół.

Nie wiem dlaczego kiedyś miałam ochotę na takie dziwne kolorki, dzikie trochę, bo był nawet wściekle zielony :)  Człowiek przez różne etapy w życiu przechodzi , to i pewnie w danym czasie ma ochotę na taki a nie inny kolor.

Najważniejsze, że jest już koniec bałaganu, życie wraca na stare tory :)


Nasze kiciusie mają już nowe rodziny.


Smutno bez nich, przyzwyczaiłam się do małych rozrabiaków. No ale też i więcej spokoju.

W ogródku też trochę porządków. Zrobiłam nawet z deseczek koło, podsypałam też ziemi, tak , że okrągła rabatka wyżej i posadziłam tam kilka krzaczków róż okrywowych. Krzaczki stare, przesadzone z miejsc, gdzie zrobiło im się po prostu ciasno.


Mąż ciął drzewo a ja podbierałam deski i kopałam. Jak już zakwitnie, będzie ładnie wyglądać bo róże okrywowe lubią naginać się do ziemi. Nic, muszę poczekać czy tak będzie :)

W ogrodzie znalazła się też stara, 30 letnia cukiernica. Posłużyła jako osłonka na kwiatek.


Chciałam już wyrzucić, i tak nie używam, dobrze, że wpadłam na to, że można przecież kwiatek wsadzić . Może wytrzyma następne 30 lat.


Stary dzbanuszek do herbaty, odrobinę podniszczony w środku, służy mi teraz do pietruchy, kopru i szczypiorku. A też chciałam już wyrzucić. 


dostałam niedawno szczaw. Gotowałam już botwinkę i zupę ze szpinaku , ze szczawiu jeszcze nie. 
Zupka wyszła bardzo dobra, nie myślałam, że uda mi się tak dobrze , tym bardziej, że nie korzystałam z żadnego przepisu. 

Mąż woła na kawę :) Trochę pobawię się szydełkiem, żeby ręce niepotrzebnie, nie leżały bezczynnie podczas picia. 
Dwie nastepne serwetki już ukończone. Teraz robią się podstawki do kubeczków. Szyje się też etui na tablet, ten akurat z filcu będzie :)

Miłej niedzieli wszystkim życzę/. Co prawda zimno u nas i deszczowo ale to nic. woda też potrzebna. a zimno też musi być, żeby człowiek miał szansę w fotelu trochę posiedzieć przy ciepłej kawie , a nie tylko biegać po ogrodzie i mrówki gonić :)



Czytaj dalej »

poniedziałek, czerwca 08, 2015

Dobrze wykorzystany czas


Strasznie długo mnie nie było, jeszcze chwilę i może wreszcie uda się przysiąść i napisać .
W domu remont, malowanie. Większość już sprzątnięta ale co nieco jeszcze zostało.
Nogi i plecy wysiadają ale zadowolenie jest. To takie przyjemne zmęczenie bo wiadomo, że coś z tego mamy :)
Jak zrzucę fotki na komputer, pokażę. W każdym razie , kolory w moich ulubionych smakach lodów.

Dreszka
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Szysia , Blogger