środa, lutego 25, 2015

Torba na zakupy nie musi być nudna. Zdobienie filcem.





Takie cudo wyszyła mi siostrzenica z kolorowego filcu. Troszkę żmudna robota, wszystko ręcznie krojone i przyszywane . Męczy oczy i kosztuje czasu. 


W sumie można zrobić na początek coś łatwiejszego, prostszego . Tak czy siak, zakupy są teraz przyjemniejsze :) Ma dziewczyna talent i cierpliwość :)

Ostatnio mało mnie troszkę ale kręgosłup strajkuje, coś tam się z kręgami porobiło. Nie wysiedzę przed komputerem zbyt długo.
Mam nadzieję, że lekarze coś na to poradzą, tyle, że oczekiwanie, kolejki, niestety trochę długie.
Czekam teraz na zdjęcia. Ciekawa jestem co tam wyjdzie.

Pogoda coraz piękniejsza. W południe przeważnie ciepło i słonecznie, a to już taka mała szczypta nadziei. Strzałka optymizmu rusza w górę.
Z tatą też lepiej. Całe szczęście. Mimo wszystko, pozostaje pod kontrolą lekarzy .to dobrze.

Z wnusiem bardzo dobrze się rozumiemy :) Teraz to nasze małe słoneczko, rozjaśniające w domu każdy smutny kącik :)
Dzisiaj po raz pierwszy pójdzie na spacerek,

Czekają mnie jeszcze Pity do zrobienia, w końcu wszystkie zebrałam.
Muszę też skoczyć  odebrać krajalnicę, w końcu zadzwonili, że naprawiona.

Jak się uda , to na wieczór szykuję sobie maseczki i pielęgnacje dłoni. Zatem trzeba wyszukać dobry film i będzie relaks przed snem :)

Miłego dnia kochani. Zapowiada sie piękny dzień.
Czujecie już zapach wiosny?


Czytaj dalej »

czwartek, lutego 12, 2015

Szczęście parami chodzi? Chyba nie


Dwa pączki już na boku :)
Od wtorku jestem już babcią. córcia spokojnie, bez komplikacji urodziła synka.
Po południu mam zamiar jechać do szpitala w odwiedziny. Nie mogę się już doczekać :)
Nowy członek rodziny, taki malutki jeszcze , a tyle radości wszystkim daje.

Trochę smutniejsza sprawa, tato też trafił do szpitala, także jeszcze do końca tygodnia, chcę i tatę odwiedzić. Z jednej strony dobrze, że jest pod opieką i wszystkie badania, decyzje , na miejscu są realizowane.
Takie objeżdżanie , codziennie do lekarzy, laboratorium, stanie w kolejkach, jest dla chorego człowieka męczące,  Zatem, czekamy na wyniki i trzymamy kciuki za tatę :)

Za chwilę muszę się ładnie umalować i ubrać, żeby wnuk nie pomyślał - co za rozczochrana lampucera za moją babcię się podaje :))

No nic, dopijam kawkę, na pączki już nie bardzo mogę patrzeć , a w głowie dwie myśli , narodziny i choroba. I tak mi kołaczą, niepokoją. .. W jednej chwili uśmiecham się do siebie, bo dzidziuś i córcia, i zięć, który opiekuje się w szpitalu jednym i drugim, żeby troszkę mogła pospać, odpocząć.  .
Za chwilę wkrada się niepokój o tatę, no i o mamę bo przecież stresuje się tym wszystkim.

A mówią, że szczęście parami chodzi.
A może tego drugiego po prostu nie widzę.

Ech! Trzeba być dobrej myśli. I jestem optymistką, jestem, nawet jeśli ta ciemna chmura okrywa  radość, zaciemnia, i tak jestem optymistką.





Czytaj dalej »

poniedziałek, lutego 02, 2015

Zakupy i oczekiwanie


Krajalnica poszła do naprawy, raptem 10 dni miała. Dobrze, że zepsuła się na gwarancji. Ciekawe czy naprawią tak , jak sie należy, czy za chwilę znowu będzie trzeba biec z nią do sklepu. Mogliby dać po prostu nową, nawet zapytałam ale ekspedientka powiedziała, że to nie od niej zależy. Cóż, pożyjemy, zobaczymy co będzie.
Przy okazji kupiłam miski do zupy. Nie mogłam ich zostawić, szkoda, że 3 ostatnie sztuki były w sklepie bo chętnie wzięłabym komplet. Kolorowe wnętrze miseczek jakoś tak przyjaźnie nastawia do życia :)
Zakupy, chociażby drobiazg malutki, bardzo poprawiają humor .

Rozglądam się też powolutku za ozdobami wielkanocnymi. Konkretnie za plastikowymi, przezroczystymi jajami. Resztki styropianowych, chyba z zeszłego roku znalazłam ale plastikowych nie ma. Muszę trochę prędzej mieć takie drobiazgi bo obszycie, zrobienie czegokolwiek troszkę trwa.
Tak samo wstążeczki i inne pierdółki przeglądam.
Zrobiłam owieczkę z wełny, według schematu w broszurce. skaranie boskie :)!
Najpierw musiałam się rozeznać, co te kropki, kreski i haczyki znaczą. Trwało to 2 dni. Doszłam do tego w końcu. I o ile schemat już jarzę, to opis obok jest dla mnie jak dokument prawniczy z dziwnymi skrótami, z którego nie potrafię za wiele zrozumieć.
Dlatego też moja śliczna owieczka, okazała się wielką owcą, a raczej z pyska przypomina mi psa, może pudla... nie wiem. :))


W każdym razie, jako , że to pierwsza moja owieczka, czy co to tam wyszło, pierwszy zwierz, stoi sobie  ładnie na stole i czekać będzie świąt na honorowym miejscu. w sumie wszystko przez to, że tułów był rozrysowany w schemacie, a już szyja i głowa opisana tylko słowami. Takie opisy nie dla mnie. Wyszło jak wyszło. Owca mutant :))


Pojemniki http://www.egustus.pl/, wygrane jakiś czas temu u Gosi, z bloga http://www.daylicooking.pl/, sprawują się cudownie. Ciepło trzyma, mięsko jest jak należy. Zupki prawie jeszcze nie próbowałam wlewać ale i do tego dojdzie. a latem może lody spróbuję . Powinno też być ok. Sprawdzimy latem :) Wszyscy , którzy widzą pojemniczki, pytają się, gdzie można takie zdobyć. No i kolorki też są na plus, bardzo ładne :) Podobają się .



Dwie małe filiżaneczki, też ostatnio znalazły się w mojej kuchennej szafie. Kwiatuszki drobne, kolor też ładny, no i kształt w sam raz na małą kawę.

Sporo zajęć ostatnio w sumie. Do tego oczekiwanie na nowego członka rodziny . niechby już się urodził ten nasz wnusio bo tęsknimy za nim, wyczekujemy, a córcia te ostatnie dni dosyć się męczy. Mało sypia, duszności i ciężar wielki do dźwigania. Tak sobie dzisiaj na nią patrzę - Córcia, wyglądasz jakbyś trojaczki miała. Strasznie wielki brzuch :)
A może już dzisiaj zostanę babcią ? :))))
Wiecie, bardzo się cieszę. No i niechby tych wnuków było więcej.
Czuję się z tym naprawdę cudownie. mogę nawet siwe włosy sobie wyhodować , a co tam :)
Rodzi się dziecko i Świat zaczyna nabierać intensywniejszych barw. Czuję, że energia się zwiększa . Moja energia, energia dookoła, jakby życie zaczęło wirować. I może już za dwa lata, dostanę laurkę na dzień babci. Ech! życie, piękna sprawa :) Jest za co Bogu dziękować
Pewien etap w życiu się kończy i zaczyna następny. Już inaczej będę postrzegana może, ale to i tak będę ta sama Ja :))
Serce kobiety jest tak pojemne, znajdzie się tam kąt dla każdej nowej osoby. Czy to rodzina, czy to nowa  przyjaciółka, .. czy ktokolwiek inny,
Zatem otworzyłam, przygotowuję ten nowy pokoik w sercu dla wnusia. A każde następne dziecko, otrzyma identyczne miejsce . Wszystkich pomieszczę :))


Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Szysia , Blogger