sobota, kwietnia 27, 2013

Pracuję nad sobą...

Powiadają, że charakteru zmienić się nie da. Cóż, pewnie tak jest ale z latami, pod wpływem innych ludzi, zmiany poglądów, i najnormalniej pod wpływem szarej codzienności... gdzieś tam, odrobinę, prawie niezauważalnie charakter się zmienia.
Czasami łagodnieje się z latami, czasami umacniają się wady..
A może zmiany na gorsze spowodowane są ciągłą, nieustającą walką o byt? Może człowiek już nie wyrabia, nie pracuje nad sobą, a ciągły dołek powoduje, że stajemy się bardziej pyskaci, agresywni, paskudni, nie mamy siły na nic więcej?
Sama nie wiem. Gdy tak patrzę na siebie, na mój związek, charaktery nam się nie zmieniły. Jednak na niektóre sprawy mamy inne spojrzenie, zmienia sie coś bardzo powoli i jak u nas, ździebko łagodniejemy. Bij zabij, nie wiem od czego to zależy.

Czytaj dalej »

środa, kwietnia 24, 2013

Pod znakiem remontu czyli pomysł na półkę

Niedawno miałam trochę bałaganu w domu a to z tej racji, że zakupiłam nowy sprzęt do kuchni i trzeba go było jakoś umieścić. Nie mogłam kupić zmywarki pod zabudowę bo blaty są w całości i musiałabym ciąć.  Zresztą wszystkie szafki są mi niezbędne do szczęscia :)
Wymyśliliśmy z mężem , że zabudujemy drzwi do kuchni. Niewielka strata bo  kuchnia nie stoi jakoś osobno, wszystko łączy się i można biegać wkoło.
Zmywarka poszła sobie stac obok zlewu ale  zeby postawić kuchenkę, no cóż, zabiliśmy to oto wejście płytą gipsową.

Czytaj dalej »

wtorek, kwietnia 23, 2013

Poranek z kawą a i ptyś by się przydał

Jeśli już po śniadaniu wszyscy to zapraszam na ptysia i kawę. :)
Ledwo człowiek z lóżka się wygramoli , już za kawą sięga. Staram się nie jeść słodyczy przed śniadaniem ale czasami w drodze wyjątku, gdy sernik albo inne ciacho w domu schowane , sięgam i po słodkie. a potem śniadanie jakieś niemrawe...
Ale to nic, wyczytałam jedną rzecz, która mi pomogła w walce z sumieniem. Z rana słodkie nie tuczy. I oby to była prawda hmm...
Za chwilę biegnę do mamy, na następną kawę i na obejście po ogrodzie. Ja jeszcze daleko w pieleszach, jeszcze chwasty i inne sprawy do załatwienia, widać w jeden dzień nie da rady.
A moja mamuś już ma pięknie. Porządeczek. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że mój ogród większy :)
Pamiętam kiedyś , krótko po ślubie, mieszkaliśmy jeszcze wtedy u teściowej. Chciałam mieć na oknie kwiatek. I zamiast iść do sklepu jak człowiek, i kupić, wyciągnełam z ogrodu zieloną gałązkę i wsadziłam w donicę, potem na parapet, a jeszcze potem to byłam przeszczęśliwa bo niesamowicie szybko rosło.
Jak już zielona gałązka miała z pół metra to wręcz szalałam z radości, jaka to ja dobra ogrodniczka, nie zapominam podlewać.
Weszła raz teściowa i tak patrzy na mój kwiatek , potem mówi - A po co ty chwasty w doniczce hodujesz?
Szczęka mi opadła. Mąż zaczął się śmiac, teściowa tak samo a mnie szlag trafił, że chwast podlewałam :)
I jeszcze dumna byłam, że tak szybko rośnie.
Taa... kiedyś nie umiałam odróżnić kwiatka od chwastu, oczywiście w tej początkowej fazie gdzie tylko zielona gałązka widoczna :)
Dzisiaj dalej do ogrodu biegnę ale najpierw ta kawka u mamy.
Obiadek już mam, wczoraj zrobiłam. Przydałoby się coś słodkiego upiec, może te ptyśki. Szybko można zrobić. Tylko paczkę z karpatką kupuję i ubijam śmietanę.
Nie wiem dlaczego tak ptysie lubię, chyba ta śmietana taka dobra hmm..
no dobrze. Milego dzionka wszystkim życzę, pilnujcie słoneczka, żeby się za chmurami nie schowało... rany, jak ja kocham ciepło i słońce... i ten zapach rozgrzanej ziemi :)

Czytaj dalej »

poniedziałek, kwietnia 22, 2013

Kwiaty w ogrodzie

Ostatnio w ogrodzie przesiaduję. z tej racji, żeby i Wam wiosną zapachniało , odrobinę kwiatków wstawiam. Jeszcze tylko pod postacią fotek ale niebawem pięknie zakwitną, przyozdobią ogród.
Zarosło zielskiem. Chwasty to chyba jedyna roślina, która tępiona , dobrze sie czuje w każdej ziemi. Tulipany wschodzą ale muszę jeszcze hiacynty wsadzić bo marnieją w doniczkach. Drzewka już przycięte, winogrono również, dzisiaj sama już uporam się z resztą gałązek. Najważniejsza lawenda. Bardzo mocno tnę, a że siedzi właściwie w piachiu, do tego na bardzo nasłonecznionym miejscu, pięknie mi rozkwita latem.
Jak znajdę zdjęcia to pokażę.

Czytaj dalej »

poniedziałek, kwietnia 15, 2013

Magia w naszym mieszkaniu

Witam słonecznie po dlugiej nieobecności. Troszeczkę chyba się przysnęło, pewnie zmęczenie wiosenne. Tak jakoś wyszło nieładnie hmm..
No nic, trzeba to jakoś nadrobić. muszę też poskakać  po blogach, poszukać jakiś fajnych, łatwych przepisów na ciasto. Ze dwa placuszki muszę upiec na sobotę.

Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Szysia , Blogger