czwartek, listopada 29, 2012

Pomoc dla Igi


Dzisiaj otrzymaliśmy nowe informacje od rodziców Igi.

WITAMY WSZYSTKICH ! 

MAMY JUŻ KONTO NA KTÓRE WSZYSCY CHCĄCY POMÓC MOGĄ WPŁACAĆ PIENIĄDZE :

Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna
GBS w Gorzowie Wlkp.
nr. konta 57 8363 0004 0027 5394 2000 0005 z dopiskiem dla Igi Andres 


MOŻEMY TEŻ PRZY ROZLICZENIU PRZEKAZAĆ SYMBOLICZNY 1% DLA IGI :


1%
KRS 0000 29085
cel szczególny: dla Igi Andres


DZIĘKUJEMY !


Pomóżmy Idze, nie bądźmy obojętni.
Czytaj dalej »

sobota, listopada 24, 2012

Nie bójmy się mówić "kocham"

Słyszy się czasami jak  niektórzy opowiadają, że mieli koszmarne dzieciństwo.
Bo rodzice surowi, bo nakazy, zakazy ...
A przytulenia brak.
Brak też słów:
- "mama cię kocha słoneczko"
- "cokolwiek by się nie działo, wiedz, że zawsze będę cie kochać".

                                         
Czytaj dalej »

wtorek, listopada 20, 2012

Oszczędzamy - pierwsze spostrzeżenia


Mija już drugi tydzień jak rozpoczęłam zaciskanie pasa. Chociaż może to przesada z tym zaciskaniem. Raczej zaczęłam rozsądniej wydawać pieniądze i planować każdy wydatek. Oczywiście, nie da się wszystkiego ująć w ramy planu, bo zdarzają się przecież niespodziewane wydatki. Ogólnie jednak dochodzę do wniosku, że warto było zaprzyjaźnić się z kalkulatorem i długopisem.
Największą trudność sprawiła mi ustalenie jadłospisu na cały dzień, a potem wyliczenie produktów, które muszę zakupić. Nigdy nie byłam dobra w rachunkach  ;)

Czytaj dalej »

niedziela, listopada 18, 2012

Apel o pomoc


Wczoraj prosiłyśmy Was o pomoc dla Igi.
Dziś okazało się, że apel został rozesłany bez zgody rodziców, stąd edycja postu.

Po rozmowie z nimi zamieszczamy prośbę o nie ujawnianie publiczne danych osobowych Igi. Każdy, kto chce w jakikolwiek sposób pomóc proszony jest o kontakt telefoniczny lub mailowy.
My, na naszej stronie, będziemy na bieżąco informować zainteresowanych o stanie zdrowia Igi.
Oto prośba rodziców, którą prosimy zastąpić poprzedni apel lub usunąć z niego dane osobowe.


Wygrajmy z glejakiem!
Na facebooku ukazała się informacja o chorobie naszej 18-letni córki. Została ona umieszczona bez naszej wiedzy, dlatego poprosiliśmy o jej usunięcie. Jednak prawdą jest, że miesiąc temu u Igi zdiagnozowano glejaka - guza pnia mózgu.
Jak się z nim walczy?
Problem polega na tym, że w Polsce się z nim NIE WALCZY, tylko poddaje się chorych chemio i radioterapii, które i tak sobie z nim nie radzą, jeżeli nie można do tego guza dotrzeć.
Tak jest wypadku naszej córki.
Ze względu na umiejscowienie guza nie można go zoperować ani poddać radioterapii. Chemioterapia została przez onkologa zdefiniowana jako nieskuteczna, gdyż przy glejaku, zlikwiduje ona tylko część komórek nowotworowych, pozostałe zaś jeszcze bardziej się uzłośliwią.
Czy jest jakaś alternatywa?
Jest!!!
Prof. Vogel w Berlinie od lat walczy z sukcesami z glejakiem podając chorym preparat LAIF 612.
Koszt takiej kuracji to około 2 tysiące złotych miesięcznie. Niestety nasz NFZ nie refunduje tej kuracji, tak ja nie refunduje kuracji lekami będącymi w fazie badań klinicznych.
Jeżeli chcecie i możecie nam pomóc to z góry DZIĘKUJEMY!
Iga, Agnieszka i Piotr


Iga, trzymamy za Ciebie kciuki!

Czytaj dalej »

piątek, listopada 16, 2012

Jak radzić sobie ze stresem?

Codzienność czasem nas przytłacza. Biegniemy do pracy, z pracy, po zakupy, do urzędu, etc. Denerwujemy się, że pora zapłacić rachunki, a tu dziecko zachorowało i w aptece zostawiłyśmy fortunę.
Żyjemy w pośpiechu i na wysokich obrotach. Nie jesteśmy jednak maszynami i czasami czujemy się zmęczeni, nie tylko fizycznie. 
Czym jest stres? Jest to najogólniej ujmując reakcja organizmu na sytuacje trudne, obciążające nadmiernie - zarówno psychicznie jak i fizycznie. Kiedy dostarczamy naszemu organizmowi zbyt wiele sytuacji trudnych, wtedy on się buntuje.
                                           fot.Dar1930

Czytaj dalej »

poniedziałek, listopada 12, 2012

Oszczędzamy

Postanowiłam zacisnąć pasa. Idą w końcu święta i przybędzie wydatków. Prezenty, ozdoby, których ciągle mało, i które dziwnym trafem jakoś giną. Przydałby się też nowy obrus i serwetki. Sklepy zaczynają zapełniać się "bardzo-potrzebnymi-wręcz-niezbędnymi" rzeczami. Kuszą, kuszą, kuszą... Tylko skąd brać pieniądze na to wszystko? Trzeba zaoszczędzić choć trochę. To już ostatni dzwonek przecież.
No i postanowiłam, że do świąt będę prowadzić dom z kartką, długopisem i kalkulatorem, a zakupy ograniczyć do tych niezbędnych. Przez najbliższy miesiąc nie przewiduję żadnych "szaleństw".
                                                      fot.Dar1930
Czytaj dalej »

niedziela, listopada 11, 2012

Żółty obiadek - dynia

 

Z cyklu - co na obiadek kilku miesięcznego szkraba 


Oto co jest potrzebne aby wrzucić do garnuszka i ugotować pyszne jedzonko dla naszego serduszka: 

dynia - kawałek 
2 małe pyrki
2 marchewki 
kawałek pora
pół pietruszki
kawałek selera 
kurczaczek - ja miałam nóżkę 
natka pietruszki 
łyżka masła 

masełko rozpuściłam w garnuszku i dodałam pora podsmażyłam a raczej poddusiłam tak 2 minutki i potem wlałam szklankę wody i dodałam obraną pokrojoną pyrkę, marchewkę, pietruszkę, dynię, selerka i przykryłam przykrywką i tak się ugotowało. W drugim garnuszku gotował się kurczaczek. Wszystko dodałam do blendera wraz z wodą z warzyw, do tego dodałam mięsko z kurczaczka, natkę pietruszki i zmiksowałam.

Kreseczka zajadała się aż miło ;)

Ja zawsze próbuje i mi również smakował ;) 

P.S. na śniadanie proponuję jogurt naturalny (firmy zott nie jest kwaśny) ze startym/ugotowanym jabłuszkiem - oczywiście to robimy sami ;)



Życzę smacznego 

Pozdrawiam i ściskam gorąco ;)






Czytaj dalej »

piątek, listopada 02, 2012

Szkoła rodzenia - czy warto?

WARTO !!! 

Dlaczego?


Przed szkołą rodzenia miałam spakowane 2 torby do szpitala, nie wiedziałam jak się zachować gdzie iść, jak oddychać co robić. 
Bałam się bardzo.

A po szkole rodzenia miałam spakowaną 1 torbę. Napisany plan porodu. I najważniejsze nie bałam się ! 

Dziewczyny nie trzeba iść do prywatnej są też za darmo.
Warto iść. Mnie nauczyli:

  • przebieg porodu (kiedy jechać do szpitala ;) - bo nie trzeba zawsze od razu można część porodu przeżyć w domu - jak ja ;) ) , pozycje wertykalne, 
  • jak zachować się w szpitalu, gdzie iść co wziąć i jak wygląda porodówka (oczywiście byłam w szoku - lampka tapety przytulnie ) 
  • jak karmić i przewijać naszego malucha 
  • i co dalej po szpitalu 








Czytaj dalej »

Śpieszmy się kochać ludzi...

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
(ks.ks. Jan Twardowski)





Dopóki ktoś bliski nie odejdzie nie myślimy o śmierci, przecież to nas nie dotyczy ...., jestem młoda/y...., mam tyle do zrobienia, do przeżycia....... Niestety jedyna sprawiedliwość na świecie jest taka, że nikt z nas nie wie kiedy nasz czas nadejdzie. 


Miły dzień pogodny i raptem koniec........... wypadek, choroba, serce staje 
                                                               

Ktoś bliski umiera na chwilę staniemy pomyślimy, dokąd my się tak śpieszymy dlaczego nie mamy czasu dla rodziny, przyjaciół przecież nie znamy ani dnia ani godziny i powinniśmy żyć tak jakby to był ostatni dzień. 

Dla mnie taki dzień również jest 1 i 2 listopada wtedy nadchodzi chwila zadumy, wspomnienia, łzy.




Pozdrawiam 
i ściskam mocno 


Czytaj dalej »

Zielony obiadek dla maluszka

Zielony obiadek - szpinak 

Z cyklu - co na obiadek 7-9 miesięcznego szkraba 


Dzięki mojej kochanej córeczce wczoraj pierwszy raz zrobiłam szpinak i bardzo bardzo nam smakował. 

Oto jak zrobiłam szpinak dla mojej 9 miesięcznego serduszka 

co jest potrzebne:

szpinak - użyłam mrożony zapewne świeży też może być 
por
masło
pyrka
groszek - mrożony
troszeńkę czosnku 

masełko rozpuściłam w garnuszku i dodałam pora podsmażyłam a raczej poddusiłam tak 2 minutki i potem wlałam szklankę wody i dodałam obraną pokrojoną pyrkę i przykryłam przykrywką i tak się gotowało około 15-20 minutek. Jak pyrka była miękka dodałam szpinak i groszek i gotowałam tak jeszcze 5-7 minutek. 
Dodałam troszkę soli i zmiksowałam.

Dałam jedną łyżeczkę do jedzenia a malutka otwierała usteczka że jeszcze ;) bardzo miłe uczucie . 


A ,że szpinak został to postanowiłam dla siebie też zrobić . Nie miałam oliwy to margarynę rozpuściłam dodałam por, który został, czosnek (2 ząbki) i troszku podsmażyłam. Dodałam szpinak następnie ubite jajko i zaklepałam jogurtem naturalnym 

pychotka 

od dziś szpinak będzie często na obiadek 



Życzę smacznego 

Pozdrawiam i ściskam gorąco ;)



Czytaj dalej »

Coś słodkiego czyli męski pocałunek

Czy macie ochotę na coś słodkiego? Jeśli tak, to chcę Was zaprosić na męski pocałunek.


Męski pocałunek

ciasto:
100 gram miękkiego masła
2 łyżki miodu
2 jajka
250 gram cukru
1 łyżeczka octu
1 płaska łyżeczka sody
600 gram mąki

Połączyć ocet z sodą i odstawić.
Rozpuścić masło, miód i cukier w garnuszku. Jak się dobrze połączą dodać ocet z sodą.
Jajka wbić do miseczki i lekko ubić. Dodać do garnuszka, mieszając intensywnie, żeby jajka się nie zważyły.
Jak się zacznie robić pianka na wierzchu, to zdjąć z ognia.
Dodać przesianą mąkę i wymieszać.
Zagnieść ciasto z powstałej masy.
Podzielić na 6 części, każdą rozwałkować cieniutko.
Piec około 3 minut, zanim zacznie brązowieć.

posypka:
Obkroić równe prostokąty, obcięte reszki pokruszyć i wymieszać z 1/2 szklanki zmielonych orzechów

masa:
150 gram miękkiego masła 
1 puszka mleka skondensowanego (zagęszczone słodzone gotowane lub puszka "krówki" )
1-2 łyżki koniaku lub spirytusu
1 szklanka orzechów włoskich zmielonych

Masło, mleko, orzechy i koniak utrzeć na gładką masę. Ja używam miksera ręcznego.

Placki przełożyć masą, a na górną, ostatnią warstwę masy wysypać przygotowaną z orzechów i skrawków posypkę.
Ciasto odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin.


Smacznego!

Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Szysia , Blogger