czwartek, marca 21, 2013

Dekoracje i przedświąteczne rozważania

Niechcący w sklepie kupiłam kilka drobiazgów. Do dekoracji ma się rozumieć, a w sumie ruszyłam na podbój sklepów w zupełnie innym celu.
Tak mi po oczach dało zielono-żółtym kolorem, że nie mogłam się powstrzymać.
Potem już w domu bawiłam się w układanie , kombinowałam jak to razem połączyć.

 
Z rozpędu odrobinę przedobrzyłam. Za dużo pierdołeczków znalazło się w torbie, jak tu jednak przejść obojętnie obok tego czy tamtego , gdy oczy same zwracają się tam gdzie nie powinny. 
Sianko, kurczaczki z materiału i jajka w kratkę, również z materiału, tak mi się spodobały, że oczu oderwać nie mogłam.

Na spód znalazł się słomiany wałek, jakieś suche , drewniane patyki, w środku puste... a może to nawet nie jest drewno hmm...
Zeby dodać koloru to zamotałam, wygięłam gałązkę w żywszym kolorze.
I wszystko byłoby dobrze ale w innym sklepie zauważyłam świeczki w ładnych pojemnikach i żesz kurcze paluchy zaswędziały i raz dwa znalazły się w torebce, a torebka duża...
Na fotce coś seledynowe wyszły ale te zielone są soczyście zielone w każdym razie .
Już chciałam podejść zapłacić ale na półce obok zauważyłam jeszcze jedne świeczuszki, takie jajeczne i sympatyczne dla oka. Takie apetyczne.. Tak więc i te świeczki znalazły się w torbie.
 
Zadowolona pędzę do domu , już chciałam to wszystko na stole ładnie ułożyć, buzia sama się śmiała, humor mi się poprawił. Tak fajnie jest mieć coś kolorowego w domu, nowego...
Tym bardziej, że święta :)
No tak a kwiatek jakiś potrzebny...
W tył zwrot i po kolejnego hiacynta biegiem. 
Malutki jeszcze, zielony taki, dopiero z ziemi do światła łepek wyciąga...
Ale za to doniczka fajna, w zółtym papierze owinięta,  będzie dobrze, w sam raz mieszkanko dla małego kwiatuszka.
I na tym miało być koniec. Weszłam do Biedronki po bułeczki, jabłuszka...
I zobaczyłam, że też mają jakieś cacuszka. 
To już też kupiłam , tak dla spokojności sumienia :)

 Dwa jajka na patyku. I na tym koniec. Nie dam się więcej skusić. W końcu porozkładam na stole i zabraknie miejsca na potrawy.
Zółty i zielony tak bardzo kojarzy mi się z Wielkanocą . Z wiosną, z energią i radością. Myślę, że w większości akurat te kolory dominują.
W wielkim tygodniu będę jeszcze jajka malować albo oklejać, zobaczę. To też w końcu tradycja. Pamiętam, ze jak byłyśmy dziećmi to mama dawała nam ugotowane jajka i malowałyśmy różne koszmarki  :) Troszkę też było to takie zajęcie na dłużej i mogła przynajmniej spokojnie pichcić , bez dzieciaczków plątających sie pod nogami.
Sama też tak robiłam z moimi dziećmi. A przy okazji maluszki uczyły się  co i jak powinno sie robić przed świętami.
Tak jak teraz malowanie jaj a przed Bożym Narodzeniem pieczenie ciastek, w którym również brały udzial.
Piękne są takie wspomnienia. Gdyby nie one to święta nie miałyby te magii, aury niezwykłości. Każda czynność, którą wykonuję w tym czasie ma swój urok, na każdym kroku przez myśl przebiegają obrazy.... Kiedyś moja mama robiła to samo..

Gdybym nie była tak ograniczona budżetem to można by zaszaleć i kupić co dusza zapragnie. Mogłoby być ładniej..
Jednak nie to przeciez najwazniejsze . Ważne jest serce, ważna jest rodzina i wspólne śniadanie w ten dzień. Wspólne rozmowy, picie kawy i zajadanie się ciastem. I choćby było tego niewiele to i tak nie ma to znaczenia. 
Mamy siebie i mamy z kim dzielić się posiłkiem i oby jak najdłużej tak było.
Czego Wam i sobie z całego serca życzę :)

 







3 komentarze:

  1. kocham te drobiazgi, bibelotki, dekoracje i ozdoby:) musiałam je dość mocno ograniczyć jednak, kiedy zamieszkały ze mną dwa urocze szalone koty ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zawsze kupuję miliony takich głupotek a za rok nie pamiętam, gdzie je schowałam i kupuję nowe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj przepięknie będzie na twoim stole!

    OdpowiedzUsuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger