czwartek, lipca 11, 2013

Zwiedzamy skansen w Szymbarku.

Chyba znowu sporo fotek będzie... Ale inaczej sie nie da :)
Szymbark to wieś leżąca na Kaszubach, jak to się ładnie mówi w Szwajcarii Kaszubskiej.
Skansen w owej wsi to jak dla mnie taka perełka wiedzy o naszym regionie, kulturze , obyczajach.
I pierwsze co nam się kojarzy z Szymbarkiem to dom stojący na " głowie"
Tak jeszcze w skrócie.
W Szymbarku, podczas okupacji, Niemcy dokonali zbrodni na 10 działaczach ruchu oporu z organizacji Gryfa Pomorskiego tzw.. W miejscu ich rozstrzelania stoi dziś pomnik. Niemcy dokonali zbrodni w odwecie za zastrzelenie miejscowego Niemca - byłego strażnika w niemieckim obozie koncentracyjnym  Stutthof (za Wikipedią).
Wieś powstała ok. siedemnastego wieku o ile się nie mylę.

I po kaszubsku...
Szimbark to je kaszëbskô wies w kartësczim krézu, w gminie Stãżëca. Tu w szkòle dzece ùczą sã kaszëbsczégò jãzëka. W skansenie w Szimbarkù krótkò kòscółka stoi drzewianô chëcz Kaszëbów z Kanadë. Tu w kòscółkù pòd wezwanim sw. Rafała Kalinowsczégò je tôblëca z tekstã "Òjcze nasz" w kaszëbsczim jãzëkù.(http://csb.wikipedia.org/wiki/Szimbark)
                                     Dom Kaszubów z Kanady



Na początek powiem o cenach.
Bilet wstępu 15 zł od dorosłego. Parking 5 zł, płaci się przy wyjeździe.
W zasadzie to tyle , nie jest tak drogo...
No chyba,  że ktos będzie miał ochotę coś zjeść czy wypić. Można też kupić sobie pamiątkę. Są sklepiki, gospody, pijalnie, wszystko czego dusza zapragnie. dla znudzonych dzieciaczków jest spory plac zabaw. Można łowić pstrągi, Wsiąść na konia i przejechać sie, można wiele rzeczy ale my wszędzie nie zdążyliśmy iść. :)
Trzeba będzie jeszcze raz się wybrać, trochę wcześniej i zwiedzić wszystko do końca.
Na początek, kto chce czeka przy fontannie. Punkt, gdzie można sie zebrać, i co jakiś czas podchodzi tam przewodnik i zabiera chętnych do zwiedzania. Z przewodnikiem lepiej bo można sie czegoś konkretnego dowiedzieć. Zaśpiewa Wam nawet po kaszubsku :)

Pomnik przedstawia, jak to mówi przewodnik, typowego Kaszuba. Patriotyzm-Religijność-pracowitość- Upór. :)




Sklepy, sklepiki a po lewej widać plac zabaw.
Są tam w też ubikacje, gdzie spokojnie , bez dodatkowego płacenia można wejść. Nie ma problemu.

Chciałam sobie kupić kufel do piwa ale trochę drogi był. Szkoda, bo fajny ciężki, z kamionki.



Tutaj na fotce widać najdłuższą deskę na świecie. Ma ponad 40 metrów .  Stół zrobiony jest też z jednej deski, deczko krótszej. O ile dobrze pamiętam, może tam usiąść ponad 200 osób.


Zaraz dalej gospoda. Wielki ruszt na środku, dookoła ławy . Podloga kamienna, ławki stare, jakby przetarte. Nie wiem co można tutaj zjeść, syn kupił sobie tylko chleb ze smalcem i kiszonym ogórkiem. Jakie inne dania serwują, nie mam pojęcia. Ale pachniało cudownie :)


Tak to wygląda z zewnątrz. Oj ładnie tam wszedzie, jakby nagle weszło się w całkiem inny świat.



Ciepło było, duszno.... na końcu tego brukowego chodniczka znajduje się pijalnia piwa :)


Widać tutaj, pierwsze miejsce zdobyli ale trochę wysoko było i nie udało się doczytać. Jedynkę zaś dobrze widać. :)


Usiedliśmy na tarasie z wybranym piwkiem. Zimne, prawie czarne .. Kaszebsci Smok się zwie :)
Karmelowe, niezbyt dużo pianki. Kwasek, gorycz, i karmel, słodyczy nie wyczułam. I cudownie zimne, gęste takie, aż żal było gdy dno sie pokazało :)
I strasznie mocne. Były tam jeszcze inne gatunki , słodsze, mniej słodkie, jasne, bananowe... już nie pamiętam więcej :)


Tego smaku chyba nigdy nie zapomnę. Jeszcze tak dobrego piwa nie piłam a ciekawe jak inne rodzaje smakowały. Cóż, jeden dzień na pewno nie wystarczy do delektowania, zaś głowa za słaba na takie ekscesy  :)

Dworek, nazwa mi wyleciała.


Tutaj znajduje się największy fortepian . Tam w kąciku po prawej. Nie podeszłam bo podłoga była tak gładka, świecąca, że nie chciałam ...


A tutaj pstrykałam fotki z tarasu, gdzie sączyliśmy piwo dla ochłody.





Tymi drzwiami wyszliśmy na tarasik. Piękne, drewniane, strasznie mi sie podobają. Ze środka płynęła miła dla ucha kaszubska muzyczka. Piękny śpiew z głębi serca, lekko nostalgiczny, smutny, tęskny...


I wchodzimy do przewróconego domu. Za dużo nie fotografowałam bo mało miejsca a do tego musiałam się trzymać, żeby nie upaść.










by sie wydawało, że nic takiego ale faktycznie człowiek czuł się jak na małym gazie. Troszkę uciekały nogi, ciągnęło na boki, nie szło utrzymać równowagi.



Park linowy- tutaj już nie szliśmy, zbyt mało czasu było, może następnym razem się uda. Wejście to wysoki płot z kredek.













Chwila zadumy. Troszkę się wyciszyliśmy w tym miejscu.





A to już dom Sybiraka




Surowe drewno, krzywe bele, podniszczone, uginające sie pod nogami, nisko i ciemno. Nie wyobrażam sobie nawet jak  mieszkali.






I na koniec troszkę znowu po sklepach. Więcej oglądać niż kupić oczywiście .

W drodze powrotnej zahaczyliśmy o jezioro . popływać, posiedzieć, odpocząć.



To był bardzo miły dzień. Sporo wrazeń i nowości.
A że wiele uciekło z tego co mówił przewodnik to trzeba będzie wrócić w to miejsce i bardziej się skupić.
Acha. Byliśmy też w bunkrze . Symulacja nalotu bombowego. Ciemno i strasznie. Do tego bardzo głośno.
wojna to okropny czas, to najgorsze co wymyślił człowiek.
Tyle ludzi musiało przez to przejść, żyć w strachu i ginąć.
A teraz będę musiała się więcej dowiedzieć o działaniach na naszym terenie.  W czasie wojny oczywiście.
Mieszkam tutaj a tak niewiele wiem jeszcze o tym co się działo.



Można poczytać - Legendy szymbarskie
I zachęcam do odwiedzin, piękne miejsce

Tekst znajduje się również na stronie "Przepis na Kobietę"


6 komentarzy:

  1. piękne i oryginalne miejsce :) byłam tam kilka lat temu :)
    ten odwrócony dom to niesamowita atrakcja

    OdpowiedzUsuń
  2. oo to już wiem, dokąd zajrzeć w najbliższym czasie.
    A przy okazji, będąc na Kaszubach, polecam odwiedzić Muzeum we Wdzydzach Kiszewskich. A coroczny Jarmark odbędzie się 20-21 lipca 2013.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowite miejsce, piękne, fajne, zabawne, a zarazem smutne, kryjące wiele tajemnic...
    Bardzo chcę tam pojechać, może się uda kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, ja tez tam byłam chyba w 2007 albo 2008, dla mnie największe wrażenie zrobił dom sybiraka, bo moja babcia była wywieziona na syberię ...., ech ....

    OdpowiedzUsuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger