wtorek, kwietnia 23, 2013

Poranek z kawą a i ptyś by się przydał

Jeśli już po śniadaniu wszyscy to zapraszam na ptysia i kawę. :)
Ledwo człowiek z lóżka się wygramoli , już za kawą sięga. Staram się nie jeść słodyczy przed śniadaniem ale czasami w drodze wyjątku, gdy sernik albo inne ciacho w domu schowane , sięgam i po słodkie. a potem śniadanie jakieś niemrawe...
Ale to nic, wyczytałam jedną rzecz, która mi pomogła w walce z sumieniem. Z rana słodkie nie tuczy. I oby to była prawda hmm...
Za chwilę biegnę do mamy, na następną kawę i na obejście po ogrodzie. Ja jeszcze daleko w pieleszach, jeszcze chwasty i inne sprawy do załatwienia, widać w jeden dzień nie da rady.
A moja mamuś już ma pięknie. Porządeczek. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że mój ogród większy :)
Pamiętam kiedyś , krótko po ślubie, mieszkaliśmy jeszcze wtedy u teściowej. Chciałam mieć na oknie kwiatek. I zamiast iść do sklepu jak człowiek, i kupić, wyciągnełam z ogrodu zieloną gałązkę i wsadziłam w donicę, potem na parapet, a jeszcze potem to byłam przeszczęśliwa bo niesamowicie szybko rosło.
Jak już zielona gałązka miała z pół metra to wręcz szalałam z radości, jaka to ja dobra ogrodniczka, nie zapominam podlewać.
Weszła raz teściowa i tak patrzy na mój kwiatek , potem mówi - A po co ty chwasty w doniczce hodujesz?
Szczęka mi opadła. Mąż zaczął się śmiac, teściowa tak samo a mnie szlag trafił, że chwast podlewałam :)
I jeszcze dumna byłam, że tak szybko rośnie.
Taa... kiedyś nie umiałam odróżnić kwiatka od chwastu, oczywiście w tej początkowej fazie gdzie tylko zielona gałązka widoczna :)
Dzisiaj dalej do ogrodu biegnę ale najpierw ta kawka u mamy.
Obiadek już mam, wczoraj zrobiłam. Przydałoby się coś słodkiego upiec, może te ptyśki. Szybko można zrobić. Tylko paczkę z karpatką kupuję i ubijam śmietanę.
Nie wiem dlaczego tak ptysie lubię, chyba ta śmietana taka dobra hmm..
no dobrze. Milego dzionka wszystkim życzę, pilnujcie słoneczka, żeby się za chmurami nie schowało... rany, jak ja kocham ciepło i słońce... i ten zapach rozgrzanej ziemi :)

6 komentarzy:

  1. Dreszko, a nie zauważyłaś, że człowiek jak młody to i wżyciu chwasty bierze za coś wspaniałego? ;) dość często nam się to zdarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaa... jak się jest młodym to wszystko piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chwasty chwastami, ale zielono w oknie bylo...hehe ;)Historia z zycia wycieta - ale się uśmiałam :) A ptysiaka też bym wciągnęła...ale teraz słodkiego nie tykam (lato idzie, trzeba balast kg zgubić)... pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszności.
    Jestem tutaj pierwszy raz i będę wpadać częściej ;)
    Zapraszam również do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej:) ślinka leci taki poranek to ja rozumie:)

    OdpowiedzUsuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger