sobota, grudnia 08, 2012

Jak poprawić sobie samopoczucie

Wiadomo, na dobry nastrój najlepiej kupić sobie jakiś ciuszek. Choćby najmniejszy, najtańszy ale taki, żeby wszelkie złe, dołujące myśli, czy zwykłe "muchy w nosie", odeszły w niepamięć.
Zdarzyła mi się kiedyś  fajna sytuacja, dzięki której dobry humor i ogarniający śmiech na wspomnienie  tego incydentu ,trzymał mnie przez kilka dni.
Idę sobie ulicą. Wystrojona, energiczny krok, fajne szpileczki....



Słyszę, że z tyłu za mną jedzie auto, Słyszę, że zwalnia i dosłownie siedzi mi na plecach.
Nie oglądam sie, jak będzie chciał  zapytać  o drogę ,to przecież stanie.
No i żółwim tempem auto mnie wyprzedza. Zerkam w bok, może ktoś znajomy , albo coś w tym stylu.
Przez otwarte okno jakiś facet mocno mi sie przygląda, o mało karku nie skręci.
Gdy tylko zerknął na twarz , jak burza , z piskiem, ruszył do przodu !
Biedny, rozczarował się hahaha! Tak mi się śmiesznie zrobiło, że głośno się roześmiałam. Pewnie myślał, że jakaś młódka  idzie.
Co za cudowne uczucie, ktoś zwolnił, żeby mi się przyjrzeć.
I co tam, że trochę lat na karku i już uroda więdnie, wszak wychodzi na to, że z tyłu wyglądam dobrze :D
Humor mi się poprawił, w zasadzie częściej widzę siebie w lustrze z przodu, dobrze wiedzieć, że tyły jeszcze w normie.
Jestem troszkę jak moneta. Z jednej strony cyfra, która się zmienia...
Z drugiej strony jak orzełek, zawsze taki sam.... oby tylko z czasem skrzydła nie oklapły :)
Trzeba nad tym popracować.

Tak sobie myślę, że jak już będę stara, i nawet tył będzie nieciekawy.. hmm...coś wymyślę. Zawsze jest opcja wściekle różowego kapelusza albo czegoś innego ,bardzo rzucającego się w oczy.
Nie ma siły, żeby się za taką nie obejrzeć.
Bo nie ważne czy wygląda sie dobrze, czy niezbyt ciekawie. Ważne żeby się oglądali. Bo to poprawia humor i czuję , że żyję.
W tym drugim wypadku, zszokowana mina patrzącego - bezcenne !
W sumie to motto mojej cioci. Chyba coś z Niej mam w genach. To dobrze.
Nie zawsze można do życia podchodzić z humorem. Ale trzeba zrobić w tym kierunku ile się tylko da.
Krytyczne podejście do samej siebie jest tutaj podstawą oczywiście. Trzeba wiedzieć na czym się stoi.   To bardzo dobra zasada.
Nie będzie bolało :)



Była jeszcze  kiedyś taka sytuacja. Idę sobie ze sklepu, dźwigam siatkę , myślę tylko o tym, że jak przyjdę do domu, zrobię kawkę i usiądę z nogami w górze na chwilę odpoczynku.
Zaciekawiło mnie jednak, że ludzie się patrzą, każdy jeden, który się do mnie zbliża z naprzeciwka , patrzy się jak sroka w gnat.
Głupia, próżna baba. Zaraz pomyślałam, że wyjątkowo korzystnie dzisiaj wyglądam. 
Przychodzę do domu a córka mówi 
- mamo ale masz cebulę w rajstopach!
Jasny gwint! Widać, metalowym koszykiem w supermarkecie, zadarłam i wyszła wielka dziura. Innego wyjścia nie ma. a dziura wielka, prawie jak moja dłoń.
No nic. Przez chwilę jednak cieszyłam się zainteresowaniem . I humor wtedy dopisywał. A dla zdrowia to bardzo dobre, łagodzi objawy stresu przecież. Dobre i to.
Potem pijąc już kawkę, śmiałyśmy się z córką, takie fajne sytuacje się zdarzają. Będzie co wspominać na stare lata.  






                     
                                      

I jeszcze powiem, że w zasadzie , wszystko to takie powierzchowne.
Jest opcja, piękna dusza. Ale ile osób to widzi? Ilu zada sobie trud żeby zajrzeć w głąb duszy? A w każdym z nas bez wyjątku jest coś pięknego.
Tak wiec jak już o ciało nie bardzo uda się zadbać.. co ja mówię, dbać trzeba cały czas, po prostu jeśli już efekty będą nieciekawe :) , zadbajmy o nasze duszyczki.
Ponoć w oczach widać duszę. Hmm... to znaczy, że u mnie różnie z tym. Jak się wściekam , moja dusza tupie nogami.
Ale wiecie o co chodzi, przy wypielęgnowanej duszy, nawet zmarszczki są piękne :D


                                             

4 komentarze:

  1. Dreszko, wystarczy poczytać Twoje słowa, aby poprawił się humor. Uwielbiam Twoje postrzeganie świata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bella :))
      Nie bardzo wiem co mam odpowiedzieć, muszę tak postrzegać, żeby dobrze się czuć. Lykać to życie takimi łyczkami, żeby sie nie daj boże nie zakrztusić :)

      Usuń
  2. mądra kobitka z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mądra uwielbiam jak piszesz!
      Popieram belle

      Usuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger