Zastanawia mnie jedno, gdy sama kupuję sobie bieliznę, długo to trwa. Kombinowanie co do rozmiaru,jak będzie leżeć i inne drobiazgi , sprawiają, że nie zawsze kupuję to, co mi się podoba.
Nie cierpię koronek, które gryzą, nie lubię gdy majty dzielą pośladki na połowę i wyglądam , jakbym miała ich cztery. Nie lubię też koszulek, które wyskakują z majtek. Miewam problemy z nerkami i muszę mieć zawsze zakryte na dole plecy. Nie robię tego jedynie w upalne dni.
Bywało też, że koszulka spłaszczała mi piersi. Dziwnym cudem, nawet deformowała biustonosz.
Niby to takie proste, łatwe, kupić coś dla siebie, nie zawsze się jednak udaje.
Jedno jest pewne, trzeba znać swój rozmiar, i to jest podstawa. Chociaż i z tym mam kłopot bo góra mniejsza niż dół.
Niedawno wygrałam piękną bieliznę ( na zdjęciu powyżej). Pasuje idealnie, koronka mięciutka i nie gryzie.
Sliczny komplecik, który pięknie leży. Kolor cielisty, materiał bardzo przyjemny dla ciała.
Z ciekawości weszłam na stronę sklepu, mają tam bardzo fajny asortyment i nie powiem, na niejednym komplecie zawiesiłam oko.
Konkurs odbył się na FP sklepu
Bożenka. Wygrana zawsze cieszy, tym bardziej, gdy taka piękna.
Jeśli ktoś ma ochotę , tutaj można zajrzeć do sklepu internetowego
Bożenka sklep.
Przy okazji, ślicznie dziękuję Bożence , Wygrana dotarła do mnie w dwa dni. Szybko :)
Ostatnio przeglądałam sobie statystyki na blogu. W pewnym momencie parsknęłam śmiechem :))
Wszystko z powodu przedostatniego zapytania . Zaczęłam zastanawiać się o co chodziło i dlaczego dotarło na mój blog.
Chyba - jak nie zwariować z dziadem w niedzielę?
Czy ja o czymś takim pisałam? No nie przypominam sobie. No ale nie da się ukryć, czasami faceci potrafią wkurzyć. Może w niedzielę bardziej niż w inne dni :)
Siostra już ma a ja muszę jeszcze ramę dokupić.
Rodzinne drzewko, nad którym pracowała siostrzenica Marta :) Fajnie od czasu do czasu stanąć, poczytać i zastanowić się nad krewnymi, dziadkami i kuzynostwem. Świetna sprawa.
Poranek upłynął przy kawie i blogu. W zasadzie przy dwóch kawach .
Zauważyliście, że blog ma nową szatę? Tak mi się teraz podoba, no i zmiany każdy z nas lubi przecież.
To dodaje nowej energii i taką radość w sobie czuję :) Nową sukienkę na bloga zrobiła mi
Karolina.
Jest pięknie. Mam nadzieję, że czytelnikom łatwiej będzie poruszać się po stronie bo bardziej przejrzyście . Karolinka, dziękuję pięknie :*
I na dzisiaj to wszystko, szkoda, że nie zawsze mam czas,żeby regularnie wchodzić na bloga ale to nic, wszak jest jeszcze realne życie, a to priorytet :)
No i powoli święta się zbliżają. Dekoracje czas zacząć .
Miłego dnia wszystkim życzę, a jak się człowiek uprze, to tak będzie. Nastawienie o poranku to ważna rzecz.
Przepiękny, delikatny komplecik.
OdpowiedzUsuńTriumph ma cudowne tkaniny.
Prawda, tkanina piękna :)
UsuńŁadna ta bielizna. Muszę zajrzeć też na tę stronę.
OdpowiedzUsuńSukienka przejrzysta, ładnie wszystko widać. Chodzi mi o bloga oczywiście ;) Teraz w tym wygranym kompleciku , to uważaj na "dziada w niedzielę" heh! ;) Pozdrowionka siostra ;)
Dobre, na dziada w niedzielę będę uważać :D
UsuńBardzo ładna bielizna.
OdpowiedzUsuńUwielbiam piękną bieliznę! Twoja jest naprawdę śliczna. Też nie lubię jak mi coś dzieli tyłek, wyskakuje i uciska, nie lubię też stringów.;) Piękna szata, Karolina robi to fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńChyba każda kobieta lubi piękną bieliznę. Stringi mogą być, jak dla mnie , byle nie za ciasne :)
UsuńZałuję, że prędzej nie zgłosiłam się do Karoliny :)
a ja zdradzę tajemnicę, że sklep pani Bożeny niebawem zaprezentuje się w nowej odsłonie ;)
OdpowiedzUsuńSabina, zazdroszczę tego cudeńka ;)
Prezentuje się pięknie, bardzo się cieszę :) Ciekawi mnie, jak sklep będzie wyglądał po upiększeniu. Już jest ładnie zresztą :)
UsuńTriumph jest niesamowity. Kupuję tylko i wyłącznie tę bieliznę w sklepie http://www.telimena.pl. Nie uznaję innych marek!
OdpowiedzUsuńFakt, nosi się świetnie. :)
UsuńBardzo fajny wpis. Będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń