Normalnie powinny być z marcepanu ale te z cukru to smaki dzieciństwa.
Pamiętam, że jako dzieci, byliśmy zabierani przez rodziców pomiędzy rozstawione kolorowe budy. Odpust.
Zaraz po kościele robiło się tam tłoczno. Piszczałki, tandetne ozdóbki, pierścionki z kolorowymi oczkami, książeczki, zabawki , piłki na gumce wypchane trocinami..... masa tego była.
Oszołomione, zaciekawione, oglądaliśmy te wszystkie różności i chcieliśmy mieć wszystko. Kolorowo i tandetnie ale jakże to piękne i ciekawe było dla nas ;)
Było też stoisko ze słodyczami, a jakże :)
Wielkie czerwone lizaki i przerózne, szeleszczące torebeczki z cukierkami..
W tym także kartofelki.
Też z cukru i ziemniakow bo wiadomo, że marcepan za drogi.
A jak je zrobić?
- Dwie torebki cukru pudru po 400 gram
- 1 ugotowany ziemniak albo dwa.
- olejek migdałowy.
Ugotowane ziemniaczki zostawiamy do ostygnięcia.
Cukier puder wysypujemy w miskę i wlewamy 5 ml olejku mi
Zimny ziemniak ugniatamy z cukrem pudrem aż zrobi się gęsta masa. Jak nie chce się lepic , dodajemy więcej ziemniaka.
U mnie wyszło ok 1,5 ziemniaczka.
Wyrobioną masę cukrową ugniatamy w kulę i zawijamy w folię, potem na chwilę do lodówki.
Potem wyjmujemy i nabieramy odpowiednią ilość kulając w dłoniach. Obsypujemy gorzkim kako.
I to koniec, gotowe do jedzenia :)
Od razu mówię, że za wiele nie da się zjeść od razu. Zbyt syte, zbyt słodkie.
Ale jak wieczorem usiądziemy sobie z książką i kawką to ręka sama ciagnie to słodkości :)
Tak więc zostaje mi życzyć smacznego. Kto lubi od czasu do czasu zagryźć kostkę cukru, temu będą smakowac :)
publikowane również na stronie Przepis na Kobietę
nie jadlam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci smakowały:) Wojtal miał rację kiedy mówił, że ciotki na pewno będą się zajadały;) Fajne bo proste o zrobienia i niedrogo.
OdpowiedzUsuńTe czasy z"budów" ja też pamiętam...fajne to czasy były ja bardziej niż kartofelki to rzucałam się na te kolorowe landrynki pakowane w małe paczuszki teraz też są czasami ale "budy " już rzadko. Moim hitem były landrynki anyżowe-do dzis je uwielbiam a także piłeczki na gumce-takie co to w środku miały trociny, ładnie kolorowo zapakowane i do tego przyczepiona długa gumka. To chyba był jakby pierwowzór jojo lub czegoś podobnego.
No rozpisałam się znowu, pozdrawiam i smacznego życzę ;))
Takie anyżki dzisiaj zdobyć to cud jakiś, już nie pamiętam kiedy widziałam . szklane w środku i krucha otoczka wokół ;)
UsuńJak to się mówi u nas na te podróbki ?- Emerytki :))) Bo tylko Emeryci kupują je w ogromnych ilościach :))
och, takie to mi się kojarzą z odpustem! pyszne są :)
OdpowiedzUsuńOh, też je z czułością wspominam <3
OdpowiedzUsuńja uwielbiałam malinki :D takie pyszne gumiaste :D no a jak wujek lizaka mi kupił wieeelllkie serce to 2 albo 3 miesiące go jadłam :D
OdpowiedzUsuńmalinki też bardzo lubię,:))
Usuńkurcze, muszę zrobić! chodzą za mną jeszcze trufleki :)
OdpowiedzUsuńTo po prosze o przepis albo cynk, jak już będzie post, trufle też lubię :)
UsuńMoże skuszę się na ugniatanie ich w przyszłym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńOdpustowe cukierki to był zawsze 'gwóźdź programu'. Szkoda, że i budy odeszły w zapomnienie i cukierki odpustowe ciężko dostać.
I chociaż odrobinę tandetne to wszystko było ale lubiłam tę atmosferę :)))
Usuńpamiętam z dzieciństwa te z marcepanu i teraz moja pamięć przypomniała mi, dlaczego nie lubie tych słodkości niestety. Ale pomysł i tak przedni, a słodycze mnie uwielbiają
OdpowiedzUsuńTe z marcepanu dużo lepsze :))
Usuńwyglądają,że są pyszne :* nigdy nie jadłam takich smacznych
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia porobiłaś buziaczki
kreska :*
nigdy nie jadłam takich pyszności, ja pamiętam jak mama robiła krówki (śmietana lub mleko, cukier i na patelnię - jak masa zastygła to palce lizać - proporcji niestety nie pamiętam)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ja pamiętam jak w akademiku robiliśmy m....klejki hihi tylko potem nie było komu umyć garnka hihihi super czasy ;) fajni ludzie ah
Usuńściskam kreska
O matko! Kartofle na słodko?! Mimo, ze wyglądają apetycznie to przepis mnie przeraża :D Straszna konserwatystka ze mnie chyba :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, taka bomba z cukru :))
Usuńa ja ich nie jadłam, nawet nie słyszłam, ale nadrobię zaległości:)
OdpowiedzUsuńPewnie, zawsze to coś innego do skosztowania. Choćby nie przypadło do gustu, dobrze wiedzieć jak smakuje :))
Usuń