piątek, listopada 22, 2013

Przyzwyczajenia....

Szybko ciemno się robi , już po południu szarość wpada przez okno, nie lubię szarości w mieszkaniu. Zasłaniam okna i zapalam światlo. Zaraz inna energii mnie otacza. I wtedy  gdy wszystko już zrobione co zrobione miało być, biorę książkę, moszczę się na fotelu i czytam.
Czasami trafi się też fajny film ale o dobry film coś trudno ostatnio. Oczywiście musi być też kubeczek z czymś ciepłym. Herbata, kawa czy ziółka...
Tak sobie myślę, że im człowiek starszy, tym bardziej w swoich przyzwyczajeniach siedzi. Wsiąka w stały rytm dnia a jeśli się go zburzy , wypadamy z rytmu. A wtedy niech no ktoś na odcisk nadepnie...
Co prawda jeszcze w serialach brazylijskich nie siedzę ale kto wie, pewnie i ten czas nadejdzie.
Zastanawiam się dlaczego tak jest. Czyżby pewna stałość, powtarzane czynności każdego dnia były nam aż tak potrzebne ?
Chyba tak.  Właściwie życie składa się z powtarzających każdego dnia sytuacji.
Gdy tylko stawiam kawę na stole, kładę obok gazetkę czy książkę. Cukiereczki i ciasteczka. Kawa nie może stać samotnie. Choćbym nie chciała czytać czy zagryzać ciastek.
Do tego wszystkiego , od kiedy pamiętam, podwijam nogi w fotelu. Podobno niedobrze dla żylaków , ale mam tak , nie potrafię się temu oprzeć , a książka nie wciąga jeśli stopy oparte o podłogę. Istne dziwactwo.
Odpoczywam, taki mój relaks i dopiero wtedy czuję, że jest mi dobrze.
Czasami gdy jestem sama, brak mi odgłosów w mieszkaniu. Idealnej ciszy nie lubię, i dlatego gdy czytam, włączam telewizor, niech tam sobie gada po cichutku.
A znowu gdy zbyt długo hałas, pragnę już ciszy.
Nie dogodzi się kobiecie :)
Wychodzi na to, że pewne nawyki są nam potrzebne do szczęscia.
Chyba lubię te moje małe dziwactwa. Lubię wiedzieć, że po południu, po wszystkich pracach w ciągu dnia, usiądę w moim fotelu z kawą, książką czy gazeta.
A to tylko częśc przyzwyczajeń, nawyków, wszak mamy ich o wiele więcej.
I może nie wszystkie potrzebne ale moje własne, wypracowane latami każdego dnia.



12 komentarzy:

  1. :) takie przyzwyczajenia ,to ma chyba każdy bez względu na wiek:)nie wyobrażam sobie dnia bez własnych stałych punktów:)jak już dzień zleci i zrobię co trzeba:) to u mnie to są nogi wyciągnięte a nawet ułożone na stosie poduszek:),filiżanka zielonej herbaty na lawie i laptop na brzuchu:)albo dobry film przed snem:)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie,tak też lubię, przeważnie wtedy gdy na stopy maseczki, kremy nakładam :)

      Usuń
  2. Gdyby nie pewna rutyna mój dzień to byłby jeden wielki HUK i CHAOS! :-) choć z drugiej strony przyzwyczajenia sprawiają, że dzień z dzieciakami ucieka nam bardzo szybko, ale z trzeciej strony patrząc to może wato się czasem zatrzymać, zastanowić nad pewnymi czynnościami i coś pozmieniać od czasu do czasu....muszę to przemyśleć.... :-)
    Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również od czasu do czasu myślę nad tym, żeby coś odrobinę zmienić, czasami wychodzi następny, nowy nawyk :)

      Usuń
  3. Takie przyzwyczajenia pomagają przetrwać każde chwile! Też uwielbiam czytać i choć czytam mało (2 dzieci) to cały czas czytam. I popijam herbatkę - czyli też przyzwyczajenie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, przy dzieciach trzeba bardziej się sprężać, moje już dorosły, tak więc więcej czasu dla mamusi :)

      Usuń
  4. Takie przyzwyczajenia tworzą naturalny rytm naszego życia i dają nam poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Ja uwielbiam swoje przyzwyczajenia chociaż doceniam je dopiero kiedy coś staje mi na przeszkodzie w realizowaniu ich:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bezpieczeństwo i stabilizacja, to jest coś co sprawia, że przy tym trwamy. Wiemy czego się spodziewać :)

      Usuń
  5. Ja dopiero skończyłam swoje naście, a również mam takie wrażenie. Kiedyś taka pora była dla mnie ulubioną, teraz tylko laptop, blogi, FB i brak potrzeby na świeże powietrze, gdy nadchodzi ciemność..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama staram się laptop troszkę omijać, czuję, że za duzo przy nim siedzę. Dobrze by było wyrobić sobie nawyk chodzenia na godzinny spacer każdego dnia. Pracuję nad tym :)

      Usuń
  6. lubię nawyki, czuję się bezpiecznie z nimi;)

    OdpowiedzUsuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger