Kwiaty w słoneczne miejsca

Wzięło mnie dzisiaj znowu na prace ogrodowe. Słońce pięknie grzało,  na początku, potem zaczęło grzmieć i padać .
Zatem nie wszystko zrobiłam, zostanie do dokończenia późnie. Zanczy pierońskie chwasty.
Ogród mam nie w kwadracie, nie w prostokącie ale jakoś tak dziwacznie, pod skosem, z jednej strony  po prostu ścięte.
W dodatku cały jest w bardzo nasłonecznionym miejscu. Nie wszystkie kwiatki wytrzymują. Drogą prób i błędów , mniej więcej wiem juz co mogę sadzić a co nie.
Jest lawenda, ta w ogóle nie sprawia kłopotu. Tylko przycinam . No i wytrzymuje największe upały.

Te białe, małe kwiatuszki nie wiem jak się zwą, w każdym razie cebulki mają i co roku pięknie mi kwitną.

Tutaj w towarzystwie stokrotek. Dostałam je od teściowej a nazwy nie umiała powiedzieć. To nic. W każdym razie cieszę się, że je mam.

Roślinka o jasno zielonych listkach to trzmielina.A te niskie bielutkie to znowu jakaś bylina o niewiadomej nazwie. W zasadzie musiałabym sprawdzić bo głupio mieć i nie wiedzieć. Też wytrzymują na słoneczku i co roku zagarniają więcej ziemi.

Sasanka. Już przekwitła ale nadal pięknie wygląda. Sprawia, że na rabatce jest bardziej eterycznie, lekko i delikatnie.

Uuu... widzę, że na pierwszy plan wcisnał się przekwitły tulipan :)
Z boku po lewej piwonia, u nas mówimy na nie  - bujany.
Dostałam je od mamy i po bardzo długim czasie, chyba z 4-5 lat, w końcu zakwitły.
W tym roku też już mają pąki, tyle, ze mrówki wzięły je w posiadanie.

Tyle badziewia sypałam, na chwilę znikały a potem ze zdwojoną siłą budują nowe gniazda.

To jest ta biała bylina , którą wstawiłam wyżej. Gdy przekwita, barwi się na różowo.

Lawenda już ładnie wypuściła listki, już się kwiatów nie mogę doczekać ;) Fajnie też rozrasta się w coraz większe poduchy. Lubię pielić w pobliżu bo pachnie , chociaż kwiatków jeszcze nie ma. Zapach unosi się nad całą rabatą.

A to też nie wiem co za kwiatek. W zasadzie sporo listków na początku wiosny wyrwałam bo myślałam, że chwasty. Okazało się, że to nie chwast. Miała ochotę się w piętę ugryźć, ech.. szkoda, że tak się stało.

Żagwin, jednoroczny ale jak się rozrośnie to bardzo ładnie wygląda. I nie wiem czy lubi słońce, zobaczymy.

 Nie pamiętam co to za kwiaty za stokrotkami. Liście już są ale na kwiatki muszę poczekać. Sama jestem ciekawa co tam wsadziłam.

Turek. Każdy zna turki, te kwiatki rosną wszędzie. Co prawda odrobinę śmierdzą ale na rabatce cudownie wyglądają.

Taa... zebym ja wiedziała co to jest. No nie wiem ale ładnie wygląda i rozsiewa się jak chwast, mam tego wkoło pełno.

Powoli zaczynają irysy kwitnąć. Co prawda akurat iryski wolą półcień ale na słońcu jakoś sobie  radzą. Może nie rozrastają się tak szybko i jakby nieższe były.
Mam jeszcze w półcieniu, tam są bardziej soczyste, wybujałe i gęste.

Szczypiorek, "łuczek" tak zwany. Właśnie sobie zakwitł. Też ładnie :)

I królowa balkonów pelargonia. Na upały i wielkie słońce w sam raz się nadaje. Podlewam codziennie i nawożę. Gdy dużo deszczu , robi się troszkę nieładna ale potem się regeneruje.

Dopiero teraz widzę, że pranie wisi wrr.. mogłam zdjąć do fotki .
Było tyle pięknych kolorów pelargonii a ja zawsze czerwone biorę. Muszę raz pokusić się na inny kolor.
No dobrze, słońce znowu wyszło idę  dalej  w piachu się bawić.
Roślinki napędzają mnie energią, ech, piękne to życie ! :)))