środa, lutego 03, 2016

Wspomnień czar - fryzjerskie męki



Niedawno przeglądałam stare fotografie. Siedziałam z fotkami na kolanach i uśmiechałam się do siebie. No kurcze, byłam kiedyś młoda !. I wszystko pięknie, tylko te włosy, niektóre fryzury z kosmosu. Gdzie ja miałam oczy .  :) Bosz, jaka zatoka na czole, idealny trójkąt
Cóż, w tamtych czasach były dobre, sprawdzały się ale jak dzisiaj patrzę wstecz, to w życiu nie zrobiłabym sobie takich gniazd na głowie.
Na tym zdjęciu lata 80-te. Córcia ma 2 miesiące a syn niecałe 2 lata.


Tutaj rok po ślubie. Włosy mogłyby być , pamiętam, że grzywkę kręciłam , jak Ula  Brzydula na dwa wałki :) Tak na tą świecącą apaszkę patrzę i brokatowy pasek. Matko kochana, cóż miałam za dziwny gust.

Czasami włosy miałam ładne, dlaczego potem zaczęłam eksperymentować ? Nie mam pojęcia. Bywało, że bardzo żałowałam.
Patrzę na tą sukienkę na zdjęciu, powstała z kombinowanych resztek. Nie pamiętam , jak to było ale wiem, ze mieliśmy iść na zabawę. Czy brak materiałów w sklepie, czy może brak gotówki, nie wiem teraz. W każdym razie, wyszukałyśmy z mamą starą, brokatową spódniczkę albo długą bluzkę. Mama uszyła z tego króciutką sukienkę , zbyt krótką , trzeba było coś jeszcze wymyślić. Ze starej firanki podszyłyśmy zatem koronkę a żeby to jakoś grało, doszedł i wielki  kwiat na ramieniu z tejże firany.
W sumie wyglądało to całkiem dobrze. Pamiętam tylko, że firana strasznie haczyła mi rajstopy. Ale zabawa była udana. Jestem tutaj w 3 miesiącu w ciąży z córcią :)


Koniec lat 80-tych. Ta fotka rozłożyła mnie na łopatki. Nie wierzę, że miałam takie włosy, no nie wierzę :)
Gdy syn się urodził, włosy miałam piękne długie, ścięłam po jakimś czasie. Odbiło mi. A może nie chciało mi się walczyć ze sztywną grzywką i rozdwajającymi końcami, może zbyt mocno się tłuściły i za duzo pracy było..
Jak już przycięłam i zrobiłam trwałą, wtedy dopiero miałam z nimi dużo pracy. Trzeba było kręcic na wałki bo inaczej siano było. Do tego zaczęły się niszczyć i wypadać. Zero odżywek, w tamtych czasach nic nie używałam.
To była moja druga trwała ondulacja. Pierwszą miałam zrobione kilka lat wcześniej, jeszcze przed ślubem. Wałki nawijały mi dwie uczennice i szefowa. Tak ciasno, tak mocno, tak bolało, że na skórze pojawiła się krew. Jeszcze długo miałam strupy na skórze głowy. Straszny dzień. Gdy wyszłam od fryzjera z głową , jak dynia, udałam się prosto do fryzjera męskiego.Kazałam ściąć wszystkie włosy na 1,5 cm.
Potem przez długi czas, po myciu głowy , musiałam nosić beret bo  stały pionowo, a były za krótkie, żeby je zawinąć



Slub cywilny. Dzisiaj każda z nas na taką uroczystość rusza do fryzjera. Zakręciłam tylko na lokówce i przypięłam kwiat, chyba z gladioli , dokładnie nie pamiętam.
Do fryzjera nie poszłam bo wtedy robili na głowach dziwne bomby. W każdym razie u nas na wsi:)
Wszystkie kobiety wyglądały jednakowo i dziwnie, a jako, że byłam chuda, nie mogłam mieć głowy szerszej niż ramiona.
Trochę przesadzam , bałam się po prostu , że schrzanią mi wszystko. Byłam rozsądna czasami i stawiałam na naturalność . Szkoda, że tylko czasami


Przed urodzeniem syna, ok 25 lat. I robię na drutach mój pierwszy sweterek :) Widać już za młodu lubiłam robótki ręczne. Ale to wszystko dzięki mamie, to ona zaraziła mnie takimi sprawami.
Rany, nie podoba mi się taka grzywka , wygląda, że  była kręcona na jeden wałek a nie na dwa.

...............

No to sobie powspominałam męki fryzjerskie. Sporo głupot człowiek w życiu zrobił. I z włosami, i z ubieraniem się w dziwne rzeczy. Jakoś tego kiedyś nie widziałam, było dobrze. Dzisiaj za to patrzę z przekąsem, gdzie miałam lustro i zdrowy rozsądek :)

Przez te wspomnienia, kawa wystygła :)
Wieje dzisiaj okropnie a ja za kilka godzin na pogrzeb jadę. Trzeba będzie się ciepło ubrać bo dopiero co z przeziębienia wyszłam.
Udanego dnia wszystkim życzę :)


20 komentarzy:

  1. Piękna fryzura na 3 zdjęciu. Zastanawiałam się na podobną. A grzywka z ostatniego zdjęcia bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To zwykłe, proste, długie włosy, lekko uniesione suszarką. I w sumie takie bez kombinacji, zawsze dobrze wyglądają :)

      Usuń
  2. No, siostrzyczko tym barankiem zaszalałaś! ;)
    Wtedy była taka moda i wszyscy tak sobie robili.
    Dla mnie młodszej siostry Ty zawsze byłaś ideałem. Zawsze ładna i jak by to powiedzieć teraz: luzacka. Nie przejmowałaś się "pierdołami" i nadal się nie przejmujesz. Tak trzymaj!Fryzury chyba każdy z nas "testował" ale Tobie w każdej było ładnie, nawet jak miałaś "na zapałkę".
    Tę sukienkę z zabawy z kawałkami firanki i ja pamiętam. Podobała mi się i pewnie dalej byłaby dobra na niejedno weselisko . Nasza mamusia ma "złote i czarodziejskie" ręce. Zawsze potrafiła zrobić coś ładnego i oryginalnego . Cud kobitka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baranek był piękny, zawsze chciałam loki, tylko, że naturalny baran a zrobiony dzięki trwałej, cóż, wielka różnica :)) Na zabawie w brokatowej sukni, wszystkie panie się świeciły, była chyba moda na brokat :) A dzięki mamusi i my coś tam potrafimy, i to jest dobre :)

      Usuń
  3. ojej, świetny post! może i u siebie zastosuję podobny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie,na fotkach można z perspektywy zobaczyć, co nam pasowało a co nie :)

      Usuń
  4. Uwielbiam przeglądać takie zdjęcia, sama chętnie powracam do swoich zdjęć z dzieciństwa, albo oglądam rodziców z młodości. Świetny pomysł z takim wpisem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie jest cofnąć się na moment w czasie :)

      Usuń
  5. ja ostatnim zdjeciu najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super fryzury ;) Heh! Takie czasy były.. W sumie ja pamiętam je raczej tylko ze zdjęć. Na pierwszym zdjęciu przypominasz mi Dreszko moją ukochaną "Panią Przedszkolankę" - miała podobne włosy, tylko nosiła je rozpuszczone a ja ciągle miałam wrażenie, że jest ich całe mnóstwo ;) Ach.. wspomnienia z dzieciństwa ożyły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, dzięki trwałej ondulacji, włosów jakby więcej było. Ciekawe jest, że dziecko zapamiętuje rzeczy, o które nikt by go nie podejrzewał :)

      Usuń
  7. Oj tam, fryzury nie są złe, takie czasy były i moda na nie.Moja mama podobne miewała i te trwałe ondulacje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trwała to był szał kiedyś. Kto wie czy to nie przez nią włosy mi przesiało :)

      Usuń
  8. fajna babeczka z Ciebie zawsze była :) taka moda to i modnie chciałaś, każda z nas ma lub będzie miała takie zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj już tak za modą nie gonię, i w sumie dobrze, nie zawsze ta moda , jaka jest , pasuje :)

      Usuń
    2. nie gonisz, ale i tak zawsze jesteś modna :) to się nazywa mieć wyczucie :*

      Usuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger