Lawenda to cudowna bylina. Nieskomplikowana, łatwa w uprawie. Mieszka sobie u mnie na najbardziej nasłonecznionym miejscu, w piaszczystej glebie, bardzo ubogiej w składniki odżywcze.
Wypadałoby w sumie nawieźć na drugi rok. Tylko trzeba dorwać jakiegoś gospodarza kiedy będzie obornik wyrzucał. Jedno co robię, przycinam mocno na wiosnę i to wszystko.
Gdy zrywałam kwiatki, coś zaszeleściło...
Mała Lawendowa panienka , protestowała przed zerwaniem wszystkich kwiatów .
Nie miała ochoty mieszkać w łysych krzaczkach
Właśnie wianek plecie, uśmiechnięta, szczęśliwa pośród pachnącego kwiecia.
Oddałam jej kilka kwiatów, maleństwo takie, mordowało się z mocnymi łodyżkami :)
A wianeczek musi mieć bo inaczej męża nie znajdzie. A jak męża nie znajdzie to i maluszków nowych nie będzie.
Dodała, że na drugi rok, na wiosnę, będzie więcej takich małych czarodziejek biegało wśród lawendy.
Chłopaczki i dziewczyneczki z lawendowymi włosami zamieszkają tutaj.
W moim ogródku, w krzakach lawendy.
A wieczorami, gdy słoneczko ułoży się do snu, zabrzmi delikatny, radosny śpiew.
Lawendowa panieneczka będzie śpiewać kołysanki swoim dzieciom :)
Oby tylko trafiła na sympatycznego, dobrego Lawendziaka. Mam nadzieję, że trafi się jej przystojny i dobry Lawendowy facet ;))))
Tak więc kwiatki już się suszą, nie mogłam się oprzeć, żeby nie pstrykać fotek. Chyba muszę zacząć się martwić bo bez aparatu już nigdzie się nie ruszam :)
Muszę uważać, żeby ludzie wokół nie usłyszeli jak z kwiatami rozmawiam. Co niejeden w czoło się popuka, że babsko głupieje na starość :)
Kwiatki się suszą i pięknie pachną. Lubię zapach lawendy. Kiedyś miałam balsam do ciała, bardzo mocno pachniał fioletowym kwieciem. Skończył się niestety i potem już nie widziałam w sklepie tego kosmetyku.
Deszcz teraz leje, zacina... Wszystkie roślinki, kwiatki, drzewa i krzewy , mruczą z radości. Zbyt sucho i gorąco było. Złapią wreszcie oddech. Zatańczą płatki na deszczu .
A ja dzisiaj na następną lekcję zumby biegnę, ale to wieczorem. Niechby przez drogę chociaż nie padało.
A parasolki nie posiadam. Nie lubię. Zawsze ręce zajęte siatkami, przeróżnymi torbami , na parasolkę brakuje już ręki.
Dzisiaj jednak przydała by się.
ogląda ktoś serial :Kości" ? Nie pamiętam na którym programie widziałam , a bardzo go lubię. No nic, poszukam i mam nadzieję, ze znajdę.
Nic, kończę. Muszę mojej fioletowej pannie zanieść większy kwiatek, niech zasłoni ją przed deszczem bo kichać zacznie i jeszcze się rozchoruje .
Miłego dzionka wszystkim życzę :)
Jakie piękności! Kocham kwiaty :)I lawendę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiłego tańczenia :)
Było już łatwiej chociaż jeszcze obroty w drugą stronę robię :)
UsuńUwielbiam zapach lawendy! I poważnie rozmyślam nad zasadzeniem jej w ogrodzie. Jakby nie patrzeć jest bardzo praktyczną roślinką w domu i koło domu. Bardzo dużym plusem jest fakt, że komary nie lubią lawendy, czasami sprawiam sobie lawendowe świeczki do altany :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :-)
Nawet nie wiedziałam, że komary omijają lawendę :)
UsuńAch lawenda! Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNie jesteś stuknięta musimy się cieszyć z tego czym obdarza nas natura stuknięci są ci , którzy poza kasą nie widzą nic ani nikogo.To że gadasz sobie z kwiatkami niech nikogo nie obchodzi tylko niech sam spróbuje .Co do aparatu -nie ruszaj się bez niego robisz tak piękne zdjęcia że miło popatrzeć a dziś najbardziej podoba mi sie to za ścianą deszczu.Pozdrowionka:))
OdpowiedzUsuńSiostra, Ty wiesz co powiedzieć, zebym się lepiej poczuła :)
UsuńMasz dar sprawiania, że ludzie czują się bardziej wartościowi :)
nasza kochana Dreszka to najwspanialsza babeczka jaką znam :) nigdy nie zgodzę się, że "stuknięta", więc niech nawet tak nie myśli :***
Usuńkochana, Ty kochasz cały świat przecież :) kwiatek czy kumpela, nieważne - da wszystkich masz ciepłe myśli :)
jeju, dzięki <3
UsuńLawenda zawsze kojarzy mi się z wczasami u babci za małolatki ;)
OdpowiedzUsuńPięknie pachnie! Szczególnie, gdy ma się żel pod prysznic, a zapach zostaje na ciele :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwiaty lawendy :*
OdpowiedzUsuńTo pierwsze zdjęcie jest cudne <3
OdpowiedzUsuńmiałam to szczęście, że dostałam trochę Dreszkowej lawendy i teraz rozrasta się pięknie u mnie :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby korzenie się przyjęły to będzie dobrze :)
UsuńU Ciebie zawsze tyle pięknych kwiatów. Nic tylko podziwiać
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę! Podziwiam twój ogród, piękny:)
OdpowiedzUsuń