środa, lipca 31, 2013

Lawendowa Panienka

Pobiegłam do ogrodu zerwać kwiaty lawendy, niestety, większość przekwitła. Tak więc w woreczki do szafy, trafi niewielka ilość. Zapomniałam w ząb. No coż, na następny rok będę pilnować.
Lawenda to cudowna bylina. Nieskomplikowana, łatwa w uprawie. Mieszka sobie u mnie na najbardziej nasłonecznionym miejscu, w piaszczystej glebie, bardzo ubogiej w składniki odżywcze.
Wypadałoby w sumie nawieźć na drugi rok. Tylko trzeba dorwać jakiegoś gospodarza kiedy będzie obornik wyrzucał. Jedno co robię, przycinam mocno na wiosnę i to wszystko.
Gdy zrywałam kwiatki, coś zaszeleściło...
Mała Lawendowa panienka , protestowała przed zerwaniem wszystkich kwiatów .
Nie miała ochoty mieszkać w łysych krzaczkach
Właśnie wianek plecie, uśmiechnięta, szczęśliwa pośród pachnącego kwiecia.
Oddałam jej kilka kwiatów, maleństwo takie, mordowało się z mocnymi łodyżkami :)
A wianeczek musi mieć bo inaczej męża nie znajdzie. A jak męża nie znajdzie to i maluszków nowych nie będzie.
Dodała, że na drugi rok, na wiosnę, będzie więcej takich małych czarodziejek biegało wśród lawendy.
Chłopaczki i dziewczyneczki z lawendowymi włosami zamieszkają tutaj.
W moim ogródku, w krzakach lawendy.
A wieczorami, gdy słoneczko ułoży się do snu, zabrzmi delikatny, radosny śpiew. 
Lawendowa panieneczka będzie śpiewać kołysanki swoim dzieciom :)
Oby tylko trafiła na sympatycznego, dobrego Lawendziaka. Mam nadzieję, że trafi się jej przystojny i dobry Lawendowy facet ;))))

Czytaj dalej »

wtorek, lipca 30, 2013

Nalewka z orzecha wloskiego


Niedawno wyczytałam, że ponoć zdrowa , na zatrucia pokarmowe i ogólnie sprawy trawienne.
Jako, że drzewko stoi w moim ogrodzie, nastawiłam.
10-12 orzechów, zielonych, całych , ze skórką.
Pokroić na dosyć drobne kawałki. Zalać litrem wódki albo spirytusu i odstawić na miesiąc w ciemne miejsce. Osobiście zrobiłam  pół na pół. Spirytus i wódka.
Dodałam skórkę z cytryny i parę goździków.
Co jakiś czas trzeba potrząsać słojem.

Krótko po zalaniu pojawia się piękny zielony kolor.
 Po miesiącu filtrujemy a orzechy zasypujemy szklanką cukru. Ja chyba dam troszkę więcej, lubię słodkie. Przez tydzień orzechy muszą tarzać się w cukrze, oczywiście potrząsamy codziennie.
Potem łączymy powstały syrop z nalewką i rozlewamy do butelek. Stawiamy w chłodne, ciemne miejsce.
Oprócz cytryny można dodać kawałek laski cynamonu, ze 3 migdały albo też szczyptę gałki muszkatołowej.
Nalewka u mnie stoi już pół miesiąca, kolor teraz jest ciemno zielony, bardzo ciemny a orzechy wydają się czarne. troszkę się przestraszyłam ale widać tak musi być.:)
W każdym razie , zimą, gdy w święta  przesadzę z jedzeniem i zołądek będzie gniotło, mam lekarstwo :)

I popadało, zagrzmiało. Powietrze cudownie rześkie. Aż miło wyjść na ogród . Po wściekłych upałach cudowna odmiana :)

Czytaj dalej »

czwartek, lipca 25, 2013

Zumba ;)


Pierwsza szarpanina za mną hehe, żebyście to widzieli. Rany, to był hardcore :))
Zielona jestem, nigdy jeszcze nie byłam, a tam jakieś figury, wywijanie rękami i kręcenie tyłkiem.  I cały czas w podskokach. Motałam się bo nie nadążałam za resztą. Komicznie to wyglądało. Jak oni z przodu to ja dopiero obrót robiłam, jak łapki w lewo , ja jeszcze po prawej machałam. Smiac mi się chciało z samej siebie.
Ale się nie dam, po kilku lekcjach pójdzie mi lepiej . Kwestia zapamiętania kroków.
Węgowanie tyłeczkiem jeszcze najłatwiejsze ale już wytrząsanie nim nie za bardzo mi szło bo brzuszek latał. Wyglądało to tak, że każda część ciała trzęsła się w inną stronę i we własnym rytmie. do tego wywijanie rękami co mi sie juz konkretnie motało, coś jakbym komary przeganiała :) .
Miałam nieziemski ubaw z siebie. Fajna dawka humoru i oczywiście zmęczenia.
Butla wody w małych przerwach , pękła bardzo szybko, do tego ręcznik bo lało się za mnie. Fajna sprawa. Gęba czerwona, woda w brwiach, z głowy też ciekło, kark, plecy, wszystko pływało. Rany, ale jestem sztywna, stawy chyba przyrosły bo wszystko mnie dzisiaj boli :)
Tak więc w następną środę idę na następne trzęsionki ciałem. Muszę porządek z kondycją zrobić.
Za kilka miesięcy już pewnie nie będzie tak ciężko podskoczyć, oderwać stopy od podłogi... mam nadzieję. Aktualnie ciężko mi było cały czas podrygiwać, strasznie szybko się męczyłam.
W domu, już po tym szaleństwie weszłam pod chłodny prysznic. Lałam na twarz wodę a ta cały czas czerwona i gorąca. Dopiero po jakiejś godzinie udało mi się złapać spokojny rytm serca i puls bił normalnie.
Młode dziewczyny też wychodziły bure, rozgrzane, widać tak musi być bo już myślałam, że tylko mnie krew zalała. Muszę spokojnie, coby mnie jakaś żyłka nie pękła z wysiłku albo serce odmówiło stukania przy takich wariactwach :)
Ale było super, bardzo energetycznie , jestem zadowolona. :)



Czytaj dalej »

sobota, lipca 20, 2013

Za głosy dziękuję

Piękna pogoda się zapowiada, aż miło posiedzieć na dworze, gdyby czasu troszkę więcej było. Może po południu się uda.

Taras zalany betonem. drzwi wstawione i ogipsowane, teraz reszta. Ale to troszkę później.
Kwiatki dzisiaj muszę podlać, za chwilę obiadek nastawić i oprzątnąć chałupę.
Tymczasem kawę z mężem pijemy. A po południu może nad wodę, popływać, odpocząć. Jak nie dzisiaj to chociaż jutro .
W sumie weszłam tylko , żeby podziękować.
Dzisiaj kończy się konkurs na blog miesiąca. Wszystkim , którzy głosowali serdecznie dziękuję. :)
Jesteście kochani :)

Miłego weekendu wszystkim życzę i pięknej pogody oczywiście :)
Czytaj dalej »

środa, lipca 17, 2013

Liebster award

Kilka dni temu zostałam nominowana do Libster Award przez Anitkę . S.  Bardzo dziękuję :)

"Nominacja do Liebster Award otrzymujemy  od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."(informację skopiowałam z bloga http://loveandvanillascent.blogspot.com/)
Jestem troszeczkę zaskoczona ale to miłe zaskoczenie. Dzisiaj chwila oddechu, zatem szybciutko odpowiadam na pytania.

1. Jakie jest Twoje najważniejsze wspomnienie?
Wiele takich wspomnień,  jedno z nich to narodziny dzieci, 

2. Co robisz w momencie, gdy zaczynasz przegrywać?
Zależy o jakie przegranie chodzi. jeśli walczymy uczciwie i przegram, cóż, przyjmuję to. Jeśli mogę coś jeszcze zrobić, wkładam wszystkie siły aby wygrać, nie poddaję się.

3. Czy masz jakąś piosenkę, która dla Ciebie coś znaczy? Jeżeli tak to jaka? Z czym Ci się kojarzy?
I znowu wiele takich piosenek. Jest jednak jedna, która leciała gdy tańczyłam z moim przyszłym mężem - "Tu jest twoje miejsce"
4. Jakiego języka chciałabyś się nauczyć?
Podoba mi się norweski język, gdybym miała głowę, możliwości... wybrałabym norweski
5. Jakie danie najlepiej Ci wychodzi?
Wszystkie dania w zasadzie wychodzą dobrze ale zupki to coś , w co wkładam duszę i jeszcze zraziki :)
6. Co ostatnio kupiłaś?
Płyn micelarny do twarzy
7. Co najdziwniejszego zrobiłaś w swoim życiu?
Nie potrafię sobie przypomnieć szybko, w młodości robiło się dziwne rzeczy. A kilka lat temu, wyszłam na dach, dosyć wysoko, stanęłam przy kominie, a dach spadzisty...chciałam sprawdzić czy nie mam lęku wysokości
8. Czy zjadłabyś coś ohydnego, gdyby oferowano Tobie wielką sumę pieniędzy? ( np. jakieś robaki )
Nigdy, na samą myśl robi mi się niedobrze
9. Co pchnęło Cię do prowadzenia bloga?
Ekhm.. dwie Gośki :) Ale szczerze to polubiłam. Lubię pisać, czytać, zawierać nowe przyjaźnie. Bardzo duzo fajnych spraw wiąże się z prowadzeniem bloga.
10. Co myślisz o tatuażach? Masz jakieś? Jeżeli tak, to jakie? gdzie?
Lubię ale w niewidocznym miejscu i nie za duże . Myślałam nawet, żeby sobie zafundować jakiś maleńki ale zdążyłam się zestarzeć i raczej już teraz nie warto.
11. Ile masz wzrostu?
Taa.. 163 cm. W szpilkach troszkę więcej


Z mojej strony dla wytypowanych blogów, następujące pytania.

Pytania.
1. Czy poszłabyś do wróżki w celu poznania przyszłości.
2. Co musi posiadać mężczyzna, zeby Cię sobą zainteresować.
3. Co dla ciebie ważniejsze- tolerancja czy wrażliwość.
4. Gdybyś miała 200 tysięcy złotych, na co byś przeznaczyła te pieniądze.
5. Czy wierzysz, że to los decyduje o Twoim życiu, czy może zalezy to od nas samych. 
6. Czy wierzysz w egzorcyzmy.
7. Jaka powinna być kobieta ( charakter, wizerunek)
8. Człowiek, który wywarł na Tobie piętno, wrazenie, zainspirował, zmienił Twoje życie.
9. W którym miejscu na Ziemi chciałabyś mieszkać i dlaczego.
10. Swiat i  ludzie- jaki jest największy mankament człowieka. 
11. Jeśli przyrównać dni tygodnia do kolorów, jaki kolor mają poszczególne dni. (wymienić pierwszy kolor, który kojarzy Ci się z danym dniem, bez zastanawiania)

I teraz zapraszam następujące blogi;
Nominuję:
http://mamablogujepl.blogspot.com -Mama bloguje
http://asiawkuchni.blogspot.com - Aśka gotuje
http://szarakreska.blogspot.com - Szara Kreska
http://skladzikzapomnianychmarzen.blogspot.com - Alicja
http://kontaktzezmarlymi.blogspot.com - Anna
http://ciastusiax.blogspot.com - Ciastusia
http://daylicooking.blogspot.com - Małgorzata


Czytaj dalej »

wtorek, lipca 16, 2013

Mały remont

U mnie remont, tak więc przez ok. 2 tygodnie będzie mnie troszke mało na blogach :)
Cóż, robota to robota, trzeba się dostosować.
Wymiana drzwi, zalewanie tarasu na piętrze, trzeba troszkę zeskrobać w rogu tynk, wilgoć z tego tarasu wlazła , malowanie...Malowanie pewnie na drugi miesiąc, tak szybko sie nie da.
Do tego sprzątanie sprzątanie.
Oby udało sie wyskoczyć nad wodę gdy będzie ladnie.
No zobaczymy :)
Najważniejsze, że się dzieje.
Dzisiaj zaczynamy gipsować nad drzwiami, które dwa dni temu zostały wstawione.
Był łuk, teraz jest prosto. No ale trzeba to zakamuflować.
No dobrze, śmigam do prac domowych bo zaraz mąż z gipseem nadjedzie :)

Czytaj dalej »

sobota, lipca 13, 2013

Zupa szparagowa


Niedawno pokusiłam się na zrobienie zupki ze szparagów. Bardzo szybki przepis, no tak, o ile odliczymy czyszczenie głównego produktu.
-Pęczek albo i wiecej szparagów.
-6-8 ugotowanych na twardo jaj.
-pół kostki masła
-koper
-sól do smaku
-śmietana

Szparagi pokroiłam w kostkę. i gotowałam w osolonej wodzie do miękkości. Jajka posiekałam na grubsze części i dorzuciłam w zupkę. Pół kubka śmietanki 18% zaklepałam łyżką mąki i też do zupki poszła.
Na koniec włożyłam masełko, żeby taka chudziutka nie była i posiekany koperek.
Pyszności :)


Uwielbiam  szparagowy okres, a główki oczywiście zostawiam sobie zawsze na koniec bo najsmaczniejsze:)

Czytaj dalej »

piątek, lipca 12, 2013

Czereśniowe szaleństwo i nie tylko

Wszyscy kulają czereśnie w słoikach, pichcą , gotują i pieką. Zatem i ja, nie będę przecież gorsza . Jakkolwiek to nazwać, czereśniowe szaleństwo czas zacząć :)


Czytaj dalej »

czwartek, lipca 11, 2013

Zwiedzamy skansen w Szymbarku.

Chyba znowu sporo fotek będzie... Ale inaczej sie nie da :)
Szymbark to wieś leżąca na Kaszubach, jak to się ładnie mówi w Szwajcarii Kaszubskiej.
Skansen w owej wsi to jak dla mnie taka perełka wiedzy o naszym regionie, kulturze , obyczajach.
I pierwsze co nam się kojarzy z Szymbarkiem to dom stojący na " głowie"
Tak jeszcze w skrócie.
W Szymbarku, podczas okupacji, Niemcy dokonali zbrodni na 10 działaczach ruchu oporu z organizacji Gryfa Pomorskiego tzw.. W miejscu ich rozstrzelania stoi dziś pomnik. Niemcy dokonali zbrodni w odwecie za zastrzelenie miejscowego Niemca - byłego strażnika w niemieckim obozie koncentracyjnym  Stutthof (za Wikipedią).
Wieś powstała ok. siedemnastego wieku o ile się nie mylę.

I po kaszubsku...
Szimbark to je kaszëbskô wies w kartësczim krézu, w gminie Stãżëca. Tu w szkòle dzece ùczą sã kaszëbsczégò jãzëka. W skansenie w Szimbarkù krótkò kòscółka stoi drzewianô chëcz Kaszëbów z Kanadë. Tu w kòscółkù pòd wezwanim sw. Rafała Kalinowsczégò je tôblëca z tekstã "Òjcze nasz" w kaszëbsczim jãzëkù.(http://csb.wikipedia.org/wiki/Szimbark)
                                     Dom Kaszubów z Kanady

Czytaj dalej »

wtorek, lipca 09, 2013

W ciągłym ruchu


Miałam zrywać czereśnie, nie wyszło jakoś. dzisiaj do Szymbarku jedziemy, tak więc łażenie po drzewach przenoszę na jutro. Oczywiście jak nic nie przeszkodzi.
W Szymbarku jeszcze nie byłam, ciekawa jestem jak będzie. Czy błędnik oszaleje? Mam nadzieję , ze nie za bardzo.
Dzisiaj wyprawa tylko w dwa samochody, jakieś 8 sztuk ludzików. Będzie fajnie.
Dobrze, że obiad już wczoraj zrobiłam.
Notka szybka bo o 12tej ruszamy.
Laptop mam zabrudzony, nie wiem czym wyczyścić , a klawisze/ Hmm..
Ano i jeszcze agrest na zerwanie czeka. moze razem z czereśniami zrobię.
Mamuś ma tak duze drzewo czereśni, że cała rodzina obdzielona. Zółte, słodkie, ech, lubię. Czerwone jakby mniej, często są w nich robaki a w żółtych jakoś nie. Mąż mówi, że to dlatego bo w żółtym nie ma ich widać i nawet nie mam pojęcia ile ich zjadam.  Hehe, nie nie, nie dam się oszukać, chce , żeby dla niego więcej zostało :)
Cóż, idę się ogarnąc i wyszykować. Aparat, kanapki moze bo tam drogo, woda i co tam potrzeba.
Miłego dnia aniołki :)


Czytaj dalej »

czwartek, lipca 04, 2013

Wieczór zapada. Nad morze czy w góry

Myślałam, że padać będzie ale jak na razie jest słonecznie i ciepło. Duszno tylko odrobinę.

Latem kwitnie tarasowe życie. Ludzie wylegają na swoje ukwiecone balkony, tarasy, ogródki..
Bywa, że większość grilluje, zapach wtedy dociera do wszystkich sąsiadów. Slinka leci i zaostrza się apetyt na małe co nieco.

Czytaj dalej »

poniedziałek, lipca 01, 2013

Testuję z Maliną - Be Younger Produkt - suplement diety

Be Younger Produkt dla dojrzałej kobiety.
Testuję z Maliną
Pierwsza moja  recenzja  :) Mam nadzieję, że wyjdzie w miarę dobrze.


Miesiąc temu otrzymałam przesyłkę od Malinki. Tabletki - suplement diety - Be Younger.
Produkt firmy Noble Health 



Od producenta.
Produkt dla dojrzałej kobiety
Zadbaj o swoją wewnętrzną równowagę i czuj się młodo niezależnie od wieku

Kobieta jako jeden z cudów świata, kryje w sobie wiele tajemnic, dojrzewa, cieszy się młodością, z podniesioną głową idzie przez życie, aby pełnić rolę orędowniczki domowego ogniska, partnerki i przyjaciółki. „Kobieta zmienną jest” - nie ma w tym kszty fałszu, mimo różnych etapów w życiu, pozostań sobą i ciesz się młodym duchem będąc dojrzałą dziewczyną!

Menopauza to naturalny moment w życiu każdej kobiety, jednak nie zawsze musi kojarzyć się tylko z nieprzyjemnymi objawami. Zadbaj o swoją wewnętrzna równowagę i przygotuj swoje ciało do kolejnego etapu. Okres klimakterium nie musi powodować rozdrażnienia, zaburzeń snu czy nadmiernej potliwości.

Be Younger – bądź młoda i pewna swojej kobiecości

Be Younger to naturalny suplement diety przeznaczony dla kobiet wchodzących w okres menopauzy. Receptura oparta została na sprawdzonych roślinnych substancjach, których budowa i struktura zbliżona jest do budowy żeńskich hormonów (estrogenów). Be Younger to połączenie witamin i składników aktywnych, których działanie ukierunkowane jest na łagodzenie dyskomfortu związanego ze zmniejszającym się poziomem hormonu żeńskiego - estrogenu. Zawarte w preparacie substancje aktywne pozwalają utrzymać komfort psychiczny kobietom w okresie menopauzy.

Suplement Be Younger został stworzony z myślą o kobietach, aby ułatwić im przejście kolejnego etapu życia i pomóc w walce z przykrymi dolegliwościami jakie przychodzą w okresie przekwitania.

Objawy menopauzy:
• Pojawianie się uderzeń gorąca i zlewnych potów. Objawy te mogą pojawić się około 6-12 miesięcy przed ostatnią miesiączką i ustępują powoli nawet 2-3 lata po niej.
• Występowanie nieregularnych cykli miesiączkowych. W pewnym momencie życia miesiączka zanika.
• Nagłe zmiany nastroju i nadmierna drażliwość. Kobieta w okresie klimakterium łatwo się denerwuje, może odczuwać wzmożone, przyśpieszone bicie serca. Spadek stężenia hormonów płciowych może doprowadzić do wystąpienia depresji. Objawia się ona obniżeniem nastroju, ciągłym uczuciem lęku, niepokoju.
• Zaburzenia snu, budzenie się w środku nocy i trudności w zasypianiu. Konsekwencją tego może być uczucie ciągłego zmęczenia i osłabienia.
• Spadek elastyczności i nawilżenia skóry, który wynika ze zmniejszającej się z wiekiem zawartości w niej kolagenu.pl/pl/11-be-younger
Opis z tyłu opakowania , skład i działanie



Tabletki brałam zgodnie z zaleceniem na opakowaniu.
Pojemność/Opakowanie
Opakowanie plastikowe, dosyć duże, tabletek zmieściło by się 4 razy więce.
45 tabletek - 550 mg.
Tabletki też dosyć duze. Nie miałam jednak problemu z łykaniem

Cena 67 zł - można nabyć w sklepie internetowym -http://porcjapiekna.pl/
Dostępne są w drogeriach Rossmann
Działanie - moja opinia
Mam 51 lat, menopauza daje się we znaki. Najgorsze są napady gorąca i brak głębokiego snu.
Gdy zaczęłam używać systematycznie tabletki, zawsze jedną przed snem, oczekiwałam natychmiastowego rezultatu :) Niestety tak nie było. Dopiero po tygodniu zauważyłam, że łatwiej mi się zasypia, coraz częściej przesypiałam nawet do 5-6 godzin bez budzenia się.
Później było jeszcze lepiej. Co do napadów gorąca, również znaczna poprawa. Jednak  medykament ów, nie likwiduje  ich całkowicie. Mimo to poprawa jest na tyle duża, że spokojnie mogę iść na imprezę , spać bez wstawania i wycierania się po nocy ręcznikiem, czy nawet prysznica.
Przedtem , właściwie przez 3 lata, pot zbierał się w zagłębieniach obojczyka tak mocno, że nie dało się normalnie wyjść na miasto. Na głowie również czułam spływające stróżki. W biustonoszu również gromadziła się woda, tego teraz nie mam.  :)
Mniej warczę, mniej nerwów i stresu.  Czuję się o niebo lepiej. No i śpię, nareszcie :)
Podejrzewam, ze gdybym preparat brała przez kilka miesięcy, byłoby jeszcze lepiej.
A może nawet wszystko zniknęło by do końca. Nie wiem.
Moim zdaniem, tabletki znakomicie nadają się dla pań w wieku menopauzalnym.
Nie do końca pozbyłam się wszystkich utrapień ale nie występują już one w takim natężeniu jak poprzednio.
Malinko, dziękuję za możliwość testowania :) Troszeczkę, nie wierzyłam , że cokolwiek pomogą,  a teraz  cieszę się , że jest inaczej. Jak dla mnie, produkt godny polecenia.


Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Szysia , Blogger