Myślałam bardzo długo. Dziura jakaś w szufladzie z pomysłami nagle się zrobiła :)
Postawiłam zatem na kolory.
I tak powstały galaretki w pomarańczach. I nie żebym sama to wymyśliła, po prostu gdzieś , kiedyś czytałam, że tak też można .
Przekroiłam kilka pomarańczy na połowę, kilka mandarynek i łyżeczką wydrążyłam środki.
W miskach czekały już tężejące galaretki
Gdy galaretka była już dosyć gęsta, zalałam , ustawiłam w miarę równo i wstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Następnie pokroiłam w plastry, a mandarynki w większe części.
Później już układałam na talerzu. Miało być artystycznie, myślałam, że łatwiej będzie można je poukładać ale paskudy troszkę się wyginały i trzęsły. Dlatego Najzwyczajniej , na okrągło obiegłam talerz :)
Pod wieczór, usiedliśmy z mężem przy ulubionych gazetach, z galaretkami przed nosem , kawie i bitej śmietanie.
Deser świetny bo niezbyt tuczący, a ta odrobina śmietany , zaraz kilogramów nie nabije:)
W wyzwaniu udział biorą
Ale to piękne!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
Musze kiedyś spróbować :)
Wiedzialam , że Ty to wymyslisz coś wspaniałego! I nie myliłam się :D
I jest dobre, ale z bitą śmietaną. Bez bitej śmietany, jak dla mnie , galaretka za mało słodka :)
Usuńzaszalałaś :) cudna propozycja na kolorowy podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńI już zjedzona :) Nie przepadam za galaretką ale ze śmietaną jakos sie wśliznęło :))
UsuńJuż to mówiłam, ale się powtórzę :) brakowało mi ich wczoraj na urodzinach małej :)
OdpowiedzUsuńoch, ile tego! ja bym pewnie się cały dzień z tym męczyła, a i tak by nie wyszło :D
OdpowiedzUsuńPięknie to zrobiłaś, zapewne dużo zabawy z tym ale warto!
OdpowiedzUsuńJak mi się uda wykorzystam Twój sposób dla mojego synusia :]
Najdłużej trwało mi wydrążanie pomarańczy, no i czekać trzeba aż galaretka zesztywnieje. A tak spokojnie, bez szamotaniny :)
UsuńJestem pod wrażeniem :O Mimo, że za galaretka nie przepadam, obiecuję, że to kiedyś wykonam i się na Ciebie powołam :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy :)) Chociaż nie mój pomysł, też gdzieś wypatrzyłam po prostu.
UsuńMimo wszystko, takie drżące kolorki , poprawiają humor :)
jak ze sklepu:))
OdpowiedzUsuńWoow cudowne <3
OdpowiedzUsuńSuper pomysłowe;)
OdpowiedzUsuń