Zawsze gonię, spieszę się nie wiadomo dokąd. Za dużo się dzieje a przecież nie jestem młodsza.
Jakiś czas temu skończyłam dekoracje z filcu. Na początku grudnia wylądują na straganie. Siostra mówi - Może coś zrobisz? No mogę zrobić, dlaczego nie , ale weź tutaj szybko wymyśl, co zrobić, żeby zdążyć. Padło na filc, bo można wieczorami spokojnie szyć.
Szycie jest w miarę łatwe. Wycinam wzór, w moim przypadku laski i serca. Doklejam gorącym klejem zawieszkę i zszywam. Po drodze upycham silikon do poduszek. Na koniec ozdabiam i gotowe.
Jeżeli mamy dekorację na sercu, którą trzeba przyszyć, to najpierw to robimy a dopiero potem zszywamy dwie połowy serca.
Zszywam w taki sposób, jak na fotografii. Nie wiem, jak nazywa się ten ścieg ale ładnie trzyma brzeg robótki.
I to tyle na dzisiaj. Za chwilę mąż zjedzie z trasy, dlatego tak gonię i mało piszę. No ale propozycja na małe ozdoby, jest umieszczona na blogu.
Czasami oglądam zdjęcia w internecie, jakie prace wystawiają inni. To pobudza wyobraźnię. I chociaż chciałabym powtórzyć i zrobić podobnie, zawsze wychodzi inaczej.
Teraz siedzę i dziergam bombki. W międzyczasie mignął mi przepis , jak zrobić porcelanę w domu ze skrobi i kleju. Ale to już pokażę w następnym wpisie.
No i nie mam pojęcia, dlaczego w rzeczywistości, wszystkie ozdoby wyglądają ładnie, niż na zdjęciu. Aparat chyba muszę kupić, taki z prawdziwego zdarzenia. Mam nadzieję, że zdążę zanim wieko nade mną zamkną.
Miłego wieczoru kochani :)
Piękne dekoracje, przytuliłabym pewnie, bo któżby kazał mi je szyć samej, a szyć potrafię... leń? czy jak?
OdpowiedzUsuńA propos zdjęć...
Co ty od nich chcesz? Są ładne. Niektórzy wrzucają zdjęcia robione chyba tosterem i to ich nie martwi...
Weny i energii Szysiu :)
Malujesz piękne obrazy na porcelanie, na wszystko czasu nie starczy przecież :) O aparacie i tak marzę :)))
Usuń