Zamiast w niedzielę trochę poleżeć w łózku, gdy tylko otworzę oczy, wstaję szybko. Pewnie do kawy mnie ciągnie. Jednak gdzies tam jeszcze w głowie mi pyka zegar.
- Jesteś coraz starsza, trzeba wypełnić czas co do sekundy. Nie marnować i zrobić tyle ile się da. W sumie można powiedzieć, że siedzenie przy komputerze to marnowanie czasu. Tylko, że mam tutaj wielu znajomych, przyjaciół, zatem nie powiem tak :) W końcu przebywam z ludzmi, może wirtualnie ale jednak :)
Kawa już na stole,komputer włączony, a że chcę dzisiaj jeszcze szydełkować , trzeba zacząć wcześniej.
Na górnej fotce córa z naszą suczką. Spasła się przez zimę, suczka oczywiście , nie córka :), może nie widać tak na zdjęciu ale wygląda trochę jak cielak.
Przechodząc, meble przesuwa :)
Ostatnio bawię się wełną. Wzięło, wciągnęło i zabiera czas. Daje jednak satysfakcję. No macham tym szydełkiem i cieszę się gdy coś wychodzi.
A wszystko za sprawą Doorki, nauczyła mnie i tkwię w wełnie po uszy .
Tymczasem kapcie lecą ale oglądałyśmy wczoraj w jakiejś babskiej gazetce inne cudeńka z wełny.
Osłonki na doniczki, czapeczki z pomponem na jajka w kieliszkach, narzuty...
Normalnie fajne rzeczy. Coś z tego jeszcze zrobię, może nie narzutę bo aż tyle cierpliwości nie mam. Lubię szybko widzieć efekt. Ale osłonki na doniczki spróbuję. Jak tylko coś wyjdzie to się pochwalę.
Marzy mi się jeszcze torba ze specjalnej wełny, taka na lato. Też się nad tym zastanawiam :)
Na dworze mokro, ciapowato, chyba znak, że wiosna się zbliża. Oby. Jeszcze chwila i na podbój ogródka ruszę. Już się nie mogę doczekac .
Tymczasem patrzę sobie w okno, na siąpiący krajobraz. Ptaszki zawzięcie śpiewają i umilają szary poranek.
Gorąca kawa paruje w kubeczku, i tak jest pięknie.
Tutaj ciepło , za oknem chłodno. w domu cisza bo wszyscy śpią a tam śpiew ptaków. Fajne kontrasty :)
Miłej niedzieli kochani :)
Scrapowa niedziela - scrap do mapki
-
Witajcie!
w naszej scrapowej bajce :D
Dzisiaj znowu zachęcamy do działania i co może nawet ważniejsze podzielenia
się z nami swoimi osiągnięciami ta...
4 godziny temu
Mnie zbudzić rano może tylko pociąg do pasji :))
OdpowiedzUsuńNo to właśnie u mnie ten pociąg chyba co rano jedzie, i to z ogromnym hałasem :)
Usuńsliczne te wyroby:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńno dobrze że zaznaczyłaś że Sigga sie spasła a nie ja :D papciuszki fajne ;D sama nosze swoje :D
OdpowiedzUsuńJakże bym mogła napisać inaczej :)
Usuńa ja czekam na moje kapciuszki :) już nie mogę się doczekać :))))
OdpowiedzUsuńjesteś genialna Dreszko!
p.s.czy Ty masz wady poza tą że nie masz wad?? ;)))
Oj mam wady, niestety :) Może kiedys wezmę się za post, w którym ujawnię :)
UsuńA kapcie w trakcie pracy :) Dorotka robi zaraz drugie dla Metki, żeby w jednej paczuszce wysłać :) ale jakie, kolor czy coś to nie wiem.
UsuńMiałam tylko miętową wełnę ale z białym wykończeniem będzie ładnie ( tak myslę) Śliczne te Twoje kapcie siostro! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszły, mięta, miły kolorek . Siedzą już u mnie i czekają na jutro, na wysyłke :))
UsuńJestem zbyt mało cierpliwa na jakiekolwiek robótki ręczne. Chociaż szydełkować mama mnie nauczyła. Zresztą mamusia moja mistrz robótek ręcznych bo i haftuje, szydełkuje, na drutach dzierga a ostatnio szaleje z frywolitkami :)
OdpowiedzUsuńA psisko faktycznie zbyt dokarmione, może zrzuci coś na wiosnę :)
No to mamusia ma złote rączki:) Piesio schudnie na wiosnę, wiecej bedzie biegał
UsuńTo prawda trzeba wykorzystywać każdą chwilę :) Suczka wspaniałą a kapcie piękne . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAno fakt Ewo, czas to jedyna rzecz nad którą nie potrafimy zapanować :) I dziękuję :)
Usuńprześliczne papucie :* Podziwiam :*
OdpowiedzUsuńbuziaka zostawiam
Kreska słonce Ty moje, podpisz się bo to wygląda jakbym sama sobie gratulowala ślicznych paputków :) :)
UsuńDreszka
Córka ma sympatycznie spojrzenie. To w takim razie życzę przyjemności w robótkach ręcznych
OdpowiedzUsuńDziekuję :) I Przekażę córce mile słowa :)
UsuńPiękne są te kapcie! Dziewczyny Wy to macie talent! Ja nigdy nie dogadywałam się z włóczką, a szkoda bo takie cuda mnie omijają :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
http://mamablogujepl.blogspot.com/
U mnie za to brak talentu szycia, maszyna mnie denerwuje, cierpliwości brak :)
UsuńDreszka
oj, takie kapcie to by się przydały na moje wiecznie zmarznięte stopy! ; ) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja nauczyłam się szydełkować jeszcze w podstawówce :) wtedy robiłam namiętnie ubranka dla lalek i inne cudeńka ;) nawet torebki dla siebie, czy dla siostry...ale potem mi przeszło :D
OdpowiedzUsuńPowoli zaczynamy czuć wiosnę i Ty też już jak skowronek, ranny ptaszek.Kapućki super.
OdpowiedzUsuńJak Ty to pięknie opisałaś, aż poczułam ten niedzielny poranek Twój, wszystkimi swoimi zmysłami ;)
OdpowiedzUsuńKapciuszki przepiękne :)