Ostatnio nie bardzo miałam czas na pisanie, dzisiaj wreszcie troszkę oddechu :)
Byliśmy na zakupach, Ola kurtkę chciała kupić, no ale nie kupiła. Nabiegaliśmy sie wszyscy po sklepach i nic nie było takiego co w oko by wpadło a jeszcze do reszty ciuszków pasowało.
Nogi obolałe , na małą kawkę poszliśmy do cukierni .
Cukiernia "Sowa". Kawa po wiedeńsku z bitą śmietaną do tego ciacho . Bardzo smaczne jedno i drugie :)
Taka mała rekompensata za to, ze nie udało się kurteczki kupić. Na poprawę humoru w sam raz.
No i kiedy uda mi sie kupić ekspres ciśnieniowy? Coś nie mogę na niego uzbierać, ech...
Sama bym sobie fajne kawki parzyła.
Dzisiaj byłam z mężem groby troszkę uprzątnąć. W sumie można by na okrągło bo liście spadają jak szalone i przestać nie mają zamiaru. Teściowej jeszcze pralka sie zepsuła i moje chłopię akurat naprawia w tej chwili.
Ciasta, sałatki już przygotowane , u teściowej oczywiście bo tam sie spotyka cała rodzinka po odwiedzeniu grobów.
W następne dni pojadę na cmentarz do następnych, bliskich z mojej rodziny. A że to w innej miejscowości, to i w inny dzień, a może nawet w Zaduszki.
Dalej siedzę w pistacjach. Ciekawe kiedy mi się znudzą i rzucę się na inny smakołyk, hmm...
Po niedzieli następne liście z ogrodu będzie trzeba wywieźć. Oby nie padało.
Pieskowi w budzie trzeba będzie słomę świeżą przywieźć, żeby miał ciepło na zimę.
Książki mi się skończyły, nie mam nic nowego do czytania. A rano jeszcze paznokcie muszę zrobic bo mi dzisiaj przy sprzątaniu grobów poniszczył się lakier.
Trochę głupio, zamiast pomyśleć... durna baba.
Maluje się przecież po różnych pracach a nie przed . czy ja sie kiedyś nauczę...
Jeszcze wieczorem naleweczkę z męzem wypiję, pogadamy sobie i potem spać..
Lubię takie spokojne wieczory, leniwe , z rozmową, albo też z dobrym filmem czy książką, byle razem, w zaciszu domowym, na ulubionym fotelu...
Niedługo koniec konkursu - kilka postów niżej :) Zapraszam
dobra kawka jak najbardziej na początek dnia rano,choć ostatnio przekonałam się do zielonej herbaty:) popołudniami znika kilka filiżanek:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpyszna babeczka :)
OdpowiedzUsuńZaszalałyście babeczki, ja też chcę!
OdpowiedzUsuńdoba za krótka, zgadzam się...czas umyka gdzieś nie wiadomo gdzie...
OdpowiedzUsuńdobrze, że wystarcza go nam na nasze pogaduszki :)
kawa była pyszna :)
OdpowiedzUsuńciastko zjadłam na chama bo słodkiego nie jem :)
Fajnie było no a kurtka no cóż... Może w internecie cosik znajde :D
Jaaaa, jaki smaczny kąsek, ja też chcę! :D A co tam przed czy po robocie, ważna przyjemność. ;)) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubie takie spokojne, jesienne, dlugie wieczory:-) Jeszcze herbatka, swiece i dobra ksiazka:-)
OdpowiedzUsuńOj oj babeczka pyszna też bym zjadła , będę też musiała pójść zobaczyć czy nie przysypały liście grobow i wlożyć wkłady do zniczy :)
OdpowiedzUsuńZjadałabym taką babeczkę :P Do kawusi jest świetna :)
OdpowiedzUsuń