Nie miało być dzisiaj postu ale, że mam logo do umieszczenia na fotkach, muszę wypróbować :)
Niedawno będąc w lesie, zamiast grzybów, nazbierałam mchu, szyszek, i patyczków, nawet borówka wpadła mi w łapska.
W domu wyłożyłam wszystkie skarby i zaczęłam kombinować co by z tym zrobić.
Wzięłam koszyczek z wikliny, na spód dałam plastikowe pudełeczko po lodach napełnione ziemią. Na górę położyłam mech a resztę wcisnęłam tak jak mi się podobało. Wyszło coś w tym stylu jak na fotce :)
Lubię takie naturalne dekoracje na stole. te różowe kwiatki na bokach akurat z ogródka zebrałam ale reszta , prosto z lasu :)
Dodam, że mech już zaczyna rosnąć ale mam nadzieję, że stroik wytrzyma do czasu aż przyjdzie czas na zimową dekorację :) W każdym razie, raz na tydzień podlewam.
Kombinowałam coś z liści jesiennych ale tymczasem nie mogę trafić na pięknie wykolorowane, może za jakiś czas się uda.
Miłej niedzieli wszystkim życzę i chociaz zimno, nie zapominajmy o spacerze. Najlepiej do lasu :)
Rewelacja! Uwielbiam takie własnoręcznie zrobione dekoracje. Szczególnie jesienią i zimą:)
OdpowiedzUsuńSama przyjemnośc gdy możemy własnoręcznie zrobić :)
Usuńśliczny koszyczek:) ,ale miałaś szczęście kochana z tym mchem ,bo niewolno zabierać z lasu ściółki:(liści ,mchu , szyszek itp:) nie wiedziałam sama do czasu gdy,byłam w Polsce w lesie:) nie wiadomo kiedy wyszło dwóch leśniczych z lasu :) gdy próbowałam zabrać tez kawałek mchu hihi skończyło się na pouczeniu:),ze ściółki leśnej nie można zabierać z lasu, tylko runo leśne(grzyby jagody)
OdpowiedzUsuńo rany, zapomniałam o tym. Prawie mech mam i w ogrodzie ale szyszek tam nie znajdę.:)
OdpowiedzUsuńAle może to chodzi o park krajoznawczy, czy narodowy . Pamiętam, żekiedyś ludzie szyszki zbierali do rozpałki. Musze sobie to zakodować, następny raz będę tylko fotkami polować :)
Usuńhahhahhaha tez mi się to wydawało niedorzeczne:)i byłam ogromnie zdziwiona jak leśniczy mnie skarcił:(, żeby nie można było sobie kilku wyschniętych listków ,szyszek i wszędobylskiego mchu zabrać:)a byliśmy w lasach Puszczy Bydgoskiej:)
UsuńPięknie wygląda ten koszyczek :) Szkoda, że ja nie mam talentu to robienia tak pięknych rzeczy...
OdpowiedzUsuńAniu, nie trzeba talentu :) Wkładasz co masz i finał :)
Usuńpiękny bukiecik, trzeba mieć ręke do tego! Muszę powiedzieć mamie, żeby też coś ładnego zrobiła, bo kiedyś kwiaciarką była :)
OdpowiedzUsuńO to fajnie, mama ma zatem dryg do układania :)
Usuńja właśnie zrobiłam pyszne batoniki z przepisu wiem co jem ...
OdpowiedzUsuńorzechy, słonecznik, dynia, płatki (2 rodzaje) , żurawina, śliwka, rodzynki mleko skondensowane, miód i piekarnik (60min) -PYCHOTKA ;)
ŚLICZNY STROIK ja też lubię takie ozdoby ale muszę troszku poczekać, aż mała Kreseczka kochana troszku podrośnie :)
ściskam mocno
Kreska
P.S. Fajniutki post
jak miałam małe dzieci to w zasadzie nawet serwetki nie miałam na stole, wszystko wyglądało jakby wicher przeleciał a i kredkami czasami umazane albo pisakami. Dzieci szybko rosną, potem mała będzie Ci pomagać :)
UsuńPiękne, piękne , piękne!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI pięknie wygląda okrasa Twojego bloga.
UsuńDzięki :) A przy blogu to koleżanka się bawiła, sama nie za wiele mam pojęcia o takich sprawach :)
Usuń