Wrócilam cała i zdrowa. Nareszcie w domu. Brakowało mi internetu ale cóż, tak już bywa.
Teraz muszę troszkę nadgonić z czytaniem. Zaległości sporo.
Niedługo też zrobię małą notkę jak bylo.
Muszę odsapnąć.
I pogoda coś się psuje, jakby zimniej :) Czyżby jesień nadchodziła?
Domowy deser a'la Monte w wersji niskowęglowodanowej
-
Zdrowy, sycący i smaczny deser bez cukru, który można jeść bez wyrzutów
sumienia. Nie zaszkodzi on Twojej wadze, zaspokoi "smaka" na słodkie.
Szybko, sma...
14 minut temu
nareszcie jesteś :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, ze cała, zdrowa i zadowolona z wyjazdu :)
Jesień, jesień i to wielkimi wrześniowymi krokami...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Nareszcie! :)
OdpowiedzUsuńu mnie dzisiaj cieplutko, ale wiatr straszny :)
Jak minoł ci urlop?
OdpowiedzUsuńA nie było Cię wieki>
OdpowiedzUsuńpisz Dreszka, pisz, bo jak zwykle masz dużo do powiedzenia.
No to super czekamy na nowe notki :)
OdpowiedzUsuńMamci brakowało internetu bardziej niż dzieci :D
OdpowiedzUsuńhehehe żartuje :D