Pogoda nie zachęca do spacerów, dlatego w wolnych chwilach dalej produkuję ozdóbki świąteczne.
Nauczyłam się robić siatkę, może jeszcze nie całkiem kwadrat wychodzi ale dojdę do tego , jak ma być :)
Z obrazków jeszcze coś rozumiem ale z tych opisów obok, prawie nic .
Na początek , mały kawałeczek siatki zrobiony. W sumie prosta sprawa, może z czasem do bieżnika na stół dojdę :)
Zrobiłam potem małą, kwadratowa serwetkę, usztywniłam i na jednym końcu zawiązałam wstążeczką.
Wyszło ładne miejsce na jajo .
Powiem Wam, że to szydełkowanie strasznie wciąga. Wkurzam się tylko, gdy nie potrafię czegoś zrobić, gdy wzór nie wychodzi ale jeszcze nie umieram i mam nadzieję, że zdążę się nauczyć.
Może za kilka lat dojdę do perfekcji :) Oj chciałabym.
Gdy przeglądam blogi, gdzie kobietki pokazują misterne, piękne prace, to aż mnie ręce swędzą, też bym chciała tak umieć. :)
Może kiedyś przyjdzie i na to czas, oby tylko oczy pozwoliły.
Powoli kończę kawę, czas na dalsze kręcenie się po mieszkaniu. Święta tuż tuż, a pracy zawsze sporo. Ile by nie zrobić, zawsze jeszcze coś zostaje.
Jak tam u Was w tym gorącym okresie? Zabiegani ?
MOgę tylko popodziwiać, więc podziwiam, U mnie brak iskry w takowych ...
OdpowiedzUsuńA dziękuje :)
UsuńJakie piękne! Musze wrócić do robótek ale koty przeszkadzają :)))
OdpowiedzUsuńFakt, moja kotka porywała jajka i po podłodze turlała :))
Usuńach, cudne!
OdpowiedzUsuńDzięki Mariska :)
UsuńŚliczne! :)
OdpowiedzUsuńjajo jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja
Dziękuję i wzajemnie :)
UsuńŚwietne jajko, ja nie mam cierpliwości żeby zrobić coś takiego.
OdpowiedzUsuń