wtorek, września 10, 2013

W oczekiwaniu

Wszyscy czekamy na fotki . Pan Dariusz był jednym z naszych sponsorów . Bardzo dziękujemy.:)
Tak więc relacja ze spotkania będzie już niedługo.Tymczasem można obejrzeć prace Pana fotografa - Dariusza  na stronach poniżej
                                                             
Fotolia
Shutterstock

Czekanie na coś fajnego jest strasznie podniecające, tym bardziej, gdy wiadomo, że to na co czekamy wprawi nas w radośc :)


Tymczasem zebrałam z zięciem jabłuszka z naszej jabłonki. Znaczy się zięć zbierał a ja trzymałam miski, jednak troszkę wyższy od teściowej :)
Mogłyby jeszcze wisieć ale spadały i powoli robak wchodzil. Teraz zjadamy ile kto może a reszta powolutku pójdzie w słoiki.
Na zumbę chodzę nadal, idzie mi coraz lepiej a i energii mam na cały tydzień dzięki temu. :)W zeszłym tygodniu tylko opuściłam godzinę bo nerki mi zastrajkowały. Kolka nerkowa to paskudztwo, które lubi mnie od czasu do czasu złapać.
Do piątku muszę też okna umyć. Zbiera się troszkę przeróżnych prac, no i teraz modlić się tylko, żeby nie lało co spokojnie wszystko zrobię.
Ogród do skoszenia czeka.
Kwiaty przekwitnięte trzeba by usunąć, i nie wiem co tam jeszcze , jakby szukać to zawsze znajdzie się coś do roboty :)
Ani się nie obejrzę i będzie Wszystkich Swiętych.
No dobrze, teraz chyba kawę zrobię bo coś głowa pobolewa, jakby migrenowo odrobinę... no i dlaczego ?



24 komentarze:

  1. Takie czekanie jakoś mogę znieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam, mniam, przygarnęłabym jednę michę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie długo też zrywamy jabłka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana, ja właśnie tworzę post z relacją :) zapewne będzie baaaaaardzo długi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i bardzo dobrze. Jak już zacząć czytać i oglądać to niech to trwa. :)
      Jestem normalnie ciekawa :)))

      Usuń
  5. Jabłek chyba jeszcze z babcią nie robiłyśmy, ale są jeszcze w piwnicy z zeszłego roku ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego ale moje nie chcą wyleżeć w piwnicy, psują się. Może za ciepła piwnica...

      Usuń
  6. ach jaki słodziak z tego zięcia że pomagał teściowej :D
    hehehe troszkę kwaskowate jabłuszka ale da się zjeść :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Promocja zięcia musi być , tym bardziej, że naprawdę jest w porządku :)

      Usuń
  7. marzy mi się szarlotka z takich jabłuszek:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O! fajne masz już te jabłuszka aż ślinka cieknie..

    OdpowiedzUsuń
  9. tyle planów?
    a gdzie czas na odpoczynek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpoczynek też jest:)Akurat ten tydzien taki intensywny się przytafił :)

      Usuń
  10. mmm uwielbiam jabłuszka :D szkoda, że rodzice pozbyli się jabłonki...

    OdpowiedzUsuń
  11. Deliciosas manzanas! Una cosecha estupenda, preciosa entrada!
    Te dejo un fuerte abrazo, bella semana!

    http://perfumederosas-cristina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. no nie powiem, szlak mnie trafiał, gdy próbowałam się owinąć..

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesień za progiem a wraz z nią mnóstwo roboty bo to i przetwory, i mycie okien...pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. ach jak ja podziwiam wszystkie ogrodniczki...marzę o swoim ogrodzie...ale to chyba tyle...bo talentu do upraw nie mam za grosz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama wszystko na czuja robię, przygotowania ogrodniczego nie mam. Tak też jest dobrze :)

      Usuń
  15. no kochana, ja juz zamieściłam, a Ty na co czekasz? ;)

    OdpowiedzUsuń

Za odwiedziny serdecznie dziękuję :) Każda wizyta i komentarz, sprawia mi wielką przyjemność. :) W miarę możliwości staram się odwiedzać wszystkich czytelników , tych , których znam i tych, którzy odwiedzają mnie po raz pierwszy. :)
Dziękuję i zapraszam ponownie :)

Copyright © 2014 Szysia , Blogger