Kilka nalewek już zrobionych, w sobotę i niedzielę odsączałam, i rozlewałam w butelki, następne czekają w kolejce. Przeczytałam niedawno, że nalewka z mięty jest bardzo zdrowa. Trawienie, sprawy żołądkowe i tym podobne.
Zerwałam z ogródka sporą ilość mięty i po szybkim opłukaniu wrzuciłam do słoja. Zalałam pół litra wódki. Zamieszałam i odstawiłam. Jako, że cytryna też jest zdrowa, a jedna sobie akurat leżała w kuchni, została obdarta ze skóry i też włożona do słoja z miętą.
Dodałam też 2 szklanki cukru rozpuszczone w szklance przegotowanej wody (zanim się wleje do słoja , musi ostygnąć). Wszystko ładnie wstrząśnięte , zmieszane i zamknięte.
Za jakiś tydzień dodam jeszcze pół litra spirytusu i wtedy niech sobie stoi ze 3-4 tygodnie. Potem można klarować i rozlewać do butelek.
Wsypałam jeszcze 5 ziarenek goździka.
Uwielbiam zapach i smak mięty. Już teraz gdy odkręcę wieczko czuję wspaniały aromat, pachnie bosko.:)
W sobotę też zerwałam czerwone winogrona. Ladnie obrodziły, jeść nie nadążaliśmy, do słoików , zalac alkoholem i finał.
Przy czerwonych winogronach, najpierw zasypuję kilogramem cukru. Już ładnie puściły sok. Za 2-3 tygodnie wleję spirytus albo wódkę.
Jakiś czas temu nastawiłam nalewkę z orzecha włoskiego. Pierwszy dzień miała piękny zielony kolor.
Dla przypomnienia. Wyglądała tak jak na zdjęciu poniżej.
Potem robiła się coraz ciemniejsza aż wreszcie wyszło na to, ze jest prawie czarna.
Nie jest tak smaczna jak inne. Dlatego, jakieś 2 tygodnie temu, dodałam jeszcze cukru , chyba szklankę. I dodałam kilka kawałków imbiru.
Przy rozlewaniu do butelek smakowałam i jest lepsza.
No ale to ma być jako lekarstwo, tak więc nie ma problemu.
mam troszeczkę problem z ładnymi butelkami. Nie da się u na kupić mniejszych, zgrabniejszych i poręczniejszych. Musze zerknąć na allegro, może tam coś dorwę.
Pani w sklepie poradziła mi jedynie, że mam kupić jakieś dobre wódeczki, winka czy coś takiego a potem butelki będą jak znalazł.
Tylko kto to ma wypijać to wszystko w takiej ilości , w jakiej potrzebuję. Jeszcze w alkoholizm wpadnę :)
Już nie pamietam ale jak to było ale tato robił nalewke z rodzynek, ciemnego piwa i wódki., i ziaren kawy.
Musze do niego iśc, niech mi powie. To też była dobra naleweczka :)
Artykuł publikowany równiez na stronie Przepis na Kobietę -
Dzięki za poscik ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię smaku prawdziwej mięty w soku :) ale bardzo lubię za to soczek z aronii z ogródka :D
OdpowiedzUsuńna nalewki to ja dopiero się czaje:)hihi jak na razie korzystam z tych od mamy i wujka:) przywiozłam z domu zapasik, może na drugi rok się odważę zrobić swoja pierwsza:),a zestaw nalewek jest imponujący:)
OdpowiedzUsuńchetnie bym zrobila cos takiego ale nie mam takich zdolnosic chyba..:P
OdpowiedzUsuńZdolności tu akurat nie potrzeba :) Troszkę tylko chodzenia przy klarowaniu jest :)
UsuńŚwietne naleweczki, orzechową znam bardzo dobrze, na dolegliwości żołądkowe najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńOrzechową już piłam, i nawet smaczna. Przez te wszystkie dodatki, goździk, imbir.. nie ma takiego gorzkawego smaku.:) A jak się sprawdzi na żołądek zobaczymy po świętach :)
Usuńojej to na zdrówko:)
OdpowiedzUsuńa ja liczę, ze kiedyś popróbuję tych Twoich naleweczek :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Goś, że jakaś się uchowa :) Albo i dwie :)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam miętę ;)
OdpowiedzUsuń