Grudniowe wyzwanie blogerek- wystrzałowe przekąski imprezowe..
Właściwie na każdej imprezie, mamy takie kanapeczki. Znikają bardzo szybko bo smaczne.
Kupuję sucharki, maleńkie, kwadratowe.
Kupuję też pasty. Ewentualnie robię sama. Są smaczniejsze.
Pełna dowolność.
Jeśli chcę zrobić sama, dodaję do masła np. szczypiorek, może być koperek, mamy wtedy masło koperkowe.
Można też zrobić pastę z rybki w puszce.
dodajemy też odrobinę soli.
Tutaj akurat szczypior z masełkiem.
Na górę stroimy wedle własnego uznania, czy też smaku, no i żeby dla oka , zachęcająco było :)
W wyzwaniu biorą udział
Tak, masz racje, zawsze pierwsze znikają i trzeba szybciutko dorabiać :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Bardzo mi się podobają takie mini kanapeczki - w sam raz na jeden kęs :)
OdpowiedzUsuńSuper te kanapeczki to będzie nowa zdobycz w mojej kuchni, a staram się mieć zawsze bagietkę, którą szybko podgrzeję w piecyku z oliwka i posypię ziołami :)
OdpowiedzUsuńMniam. Zrobię takie na Sylwestra:).
OdpowiedzUsuńidealna propozycja dla mnie :) uwielbiam takie kanapeczki :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zawsze robiłam z chleba, czy bagietki. Ale jak w sklepie mają już gotowe małe kwadraty, do tego suche, mogą przecież leżeć sobie w domu i czekać na okazję :)
OdpowiedzUsuńa ja Pamietam twoje pyszne nalewki:)
OdpowiedzUsuńJa również :)) Jeszcze z pigwy kończę i chyba do lata przerwa :)
Usuńimpreza u Was to musi być coś pięknego hihi :D
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuń