Niedawno miałam trochę bałaganu w domu a to z tej racji, że zakupiłam nowy sprzęt do kuchni i trzeba go było jakoś umieścić. Nie mogłam kupić zmywarki pod zabudowę bo blaty są w całości i musiałabym ciąć. Zresztą wszystkie szafki są mi niezbędne do szczęscia :)
Wymyśliliśmy z mężem , że zabudujemy drzwi do kuchni. Niewielka strata bo kuchnia nie stoi jakoś osobno, wszystko łączy się i można biegać wkoło.
Zmywarka poszła sobie stac obok zlewu ale zeby postawić kuchenkę, no cóż, zabiliśmy to oto wejście płytą gipsową.
Za tydzień będą naklejane kafle, jeszcze nie wiem jaki kolor , myślę nad tym. Raczej takich samych jak już mam na ścianie, nie uda mi się dostać. Kuchnia będzie wymalowana na jasno. A za jakiś czas przy gazówce stanie narożna szafka, dobrze jak uda mi sie dostać blat podobny, do tego który już mam.
No i zaś potem kłopot co zrobić po drugiej stronie płyty.
Jest to niewielki przedpokój, w zasadzie nie ma tu nic. Wymyśliłam półki.
Fajnie, że wyszła taka mała wnęka, gratów jak wiadomo zawsze az nadto. zamówiliśmy deski u stolarza, musiały być w kolorze schodów, żeby to jakoś w miarę wyglądało.
Wyszło takie coś, całkiem fajnie i sporo miejsca na wszystkie rzeczy, które leżały poupychane w różnych miejscach. I książki oczywiście bo chociaż to tylko zwykłe czytadła to jednak trudno mi się z nimi rozstać.
Tymczasem położone jak popadnie. Mąż już swoje paputy tam włożył paskuda jeden :)
Ale na ziemi mam zamiar poszukać jakieś większe kosze wiklinowe, może coś innego, jeszcze nie wiem.
malowanie będzie latem, tak więc całe mieszkanie będzie jasniejsze. Pomyślę jeszcze nad kolorem bo sama nie wiem jaki wybrać.
Kupiłam też za pare złoty , stary obraz, leżał w piwnicy i ździebko zachorował :)
Jest troszkę smutny, farba w kilku miejscach popękana. Rama obdrapana. Hmm..
Wezmę się za niego i trochę zmienię. Na drzewach nie widać światła a poszycie leśne troszkę jak wydmy wygląda. Coś pokombinuję i domaluję, niech no tylko czasu będzie więcej.
Jak się uda to zawiśnie w pokoju nad kanapą bo tam najwięcej miejsca.
Powoli ciemno się robi. Wypada coś zjeść i może książkę poczytać. :)
"Sekrety Skutecznej Pielęgnacji: Jak Stworzyć Rutynę Idealną + Najnowsze
Hity Kosmetyczne"
-
Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek, dlaczego niektóre osoby mają zawsze
nieskazitelną cerę, a Ty wciąż walczysz z niedoskonałościami? Kluczem do
promienn...
5 godzin temu
wspaniały pomysł! jak to cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńTy to masz głowę :****
Genialny pomysł i świetne rozwiązanie :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPowiem Wam dziewczyny, że wyglada przytulniej, na zdjęciach moze troszkę dziwnie ale w rzeczywistości jest jakby cieplej w domu i nikt zaraz mi do kuchni nie zagląda wchodząc do domu :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to że ciągle się mylę i zamiast iść na około to idę w stronę półek :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie przyzwyczajona jestem :D
Ale efekt jest super te półki ślicznie się komponują z resztą :)
Jak pomysłowo i efekt zachwycający.
OdpowiedzUsuńA mnie się nie chce wcale iść do pokoju jak przychodzę na kawkę
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, tylko mi te buty tam nie pasują;)
OdpowiedzUsuńMnie również :) Muszę męża pogonić po prostu.
Usuńmy tak mamy w pokoju :) Adasia zabawki sa na nich :)
OdpowiedzUsuńsprytne rozwiązanie...fajnie wyglądają takie póleczki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi półkami!
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe rozwiązanie na zagospodarowanie przestrzeni :)
OdpowiedzUsuńZ czasem lepiej, myślę, że ładniej zagospodaruję półki. Teraz akurat nie mam pomysłu i poszło to co gniotło się tam gdzie nie ma. Najważniejsze, że mam dodatkowe miejsce
OdpowiedzUsuńI dziękuję pięknie wszystkim za odwiedziny :)
Ej, podoba mi się to :D Wnęka, z którą nie wiadomo, co zrobić - na szafę za mała, a jednak można zaoszczędzić na przestrzeni. Półki to świetny pomysł. Efekt jest wyśmienity, będę go podpowiadać w podobnych przypadkach.
OdpowiedzUsuńCzasami pomysł przychodzi nagle, spontanicznie. :)
Usuń