piątek, maja 26, 2017

Szybka sałatka - Słońce Santorini

A było to tak. W niedzielę mieliśmy iść do mamusi na imieniny. Każdy miał coś zrobić , zeby było jej  lżej. Zapomniałam w ząb , piec zastrajkował, trzeba było się nim zająć, w domu sporo do ogarnięcia bo mąż zjechał i pralka chodziła kilka razy. Do tego zamieszanie jakieś bo mi się wszyscy pod nogami kręcili, łącznie z kotem. Kongo dosłownie. No i wyleciało z głowy, że każdy miał coś przynieść. Po...
Czytaj dalej »

środa, maja 03, 2017

Welon niemocy

Prawie miesiąc minął od ostatniego wpisu. Wychodzi na to, że zrobiłam sobie urlop. Czasami trzeba. I nadal chyba będzie nieciekawie . Nagle w życiu realnym dzieje się więcej, bardziej intensywnie i mocniej. Po drodze złapałam też małego doła, może nawet jest to całkiem spory dół. To też muszę przeskoczyć. Idzie jednak ku lepszemu, w końcu nie może być cały czas kiepsko. W sumie sprężyć się trzeba...
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Szysia , Blogger