
Czy to, że znajomy, przyjaciel, czy też ktokolwiek kogo lubię, ma przekonania inne od moich, czy to polityczne, czy związane z wiarą, albo też ze zwykłym postrzeganiem życia, nie może nadal być dla mnie kimś ważnym? Fajnym i lubianym?
Mam sobie dać z nim spokój?
Jasne, że nie. Jak już się kogoś lubi, to razem z całym jego bagażem doświadczeń i przekonań.
Co prawda, może się po latach okazać, że...